Po meczu z New York Red Bulls, który kończył też amerykańskie tournée, Xavi Hernández odpowiedział na pytania dziennikarzy. Trener mówił m.in. o nowych zawodnikach czy Frenkiem de Jongu.
Jakie wnioski wyciąga Pan z presezonu?
Jestem dosyć zadowolony. Dobrze trenowaliśmy, chociaż kilka treningów musieliśmy odwołać z powodu upałów. To był wymagający mecz, kryli nas indywidualnie. Pozostały nam jeszcze dwa tygodnie treningów w Barcelonie.
Frenkie zostanie?
Zostanie? Zobaczymy, co się wydarzy. Na ten moment jest częścią kadry. Próbowałem Nico na środku obrony, a Raphinhę na lewym skrzydle. Nie wysyłam sygnałów na boisku, mówią to bezpośrednio zawodnikom.
Martwi Pana tak szeroka kadra?
Większość graczy wie, czy będę na nich liczyć, czy nie. W zeszłym roku mieliśmy problemy z powodu krótkiej kadry. Potrzebujemy szerokiej kadry, na dodatek to rok z Mistrzostwami Świata.
Czego brakuje Lewandowskiemu, żeby zacząć strzelać?
Na treningach wszystko mu wpada. Wie, czego się od niego oczekuje. Luis Suárez też tak miał. Nie zawsze wszystko wychodzi. Miał sześć okazji.
Dembélé udowadnia, że miał Pan rację?
Podoba mi się jako piłkarz, nie widzę innych graczy z takimi umiejętnościami. W zeszłym roku dał nam 13 asyst. To robienie różnicy.
Lewandowski jest szczęśliwy?
Z pewnością. Jest na dobrej drodze. Ja jestem z niego zadowolony, wszystko robi dobrze.
Oficjalnie poinformowano o odejściu Minguezy, ale w kadrze wciąż jest 30 graczy.
Cieszę się z powodu Óscara, nie sprawiał nam żadnych problemów. Mam nadzieję, że pozostali znajdą rozwiązanie, ponieważ wiedzą, że nie będą grać.
Ile chciałby Pan jeszcze transferów?
Tyle, ile zmieści się w finansowym fair play, ale im więcej, tym lepiej.
O co Pan prosi środkowych obrońców?
O wyprowadzanie piłki.
Zdecydował Pan już, kto zostanie, a kto nie?
Mam to postanowione w 99%. Większość już o tym wie, z resztą porozmawiamy w ciągu tych dwóch tygodni.
Jak Pan ocenia de Jonga?
Jest dla mnie bardzo ważny. Grał bardzo dobrze na środku obrony. Ze względu na krycie indywidualne rywali dzisiaj było mu trochę trudniej.
Co się wydarzyło po meczu?
Na koniec było trochę chaosu i nie mogliśmy się pożegnać z kibicami tak, jak chcieliśmy.
Co Pan sądzi o Raphinhii?
Jest fantastyczny. Podoba mi się jego głód, na dodatek potrafi strzelać bramki. To spektakularny transfer.
Drużyna jest gotowa, aby walczyć o La Ligę i Ligę Mistrzów?
Pracujemy nad tym. Czas pokaże, ale taki jest cel. Trzeba walczyć o wszystko.