Przed końcem okienka transferowego Barcelona ma jeszcze do rozwiązania kilka spraw. Klub chce się pożegnać z niektórymi graczami i wzmocnić boki obrony. Priorytetem jest ściągniecie kogoś na prawą defensywę. Wykluczono transfer Juana Foytha ze względu na jego cenę i kontuzję, dlatego też głównym celem jest teraz Thomas Meunier z Borussii Dortmund.
Nie udało się pozyskać Azpilicuety, więc dyrekcja sportowa przeanalizowała rynek i na liście kandydatów znalazło się dwóch graczy: Juan Foyth i Thomas Meunier. Klubowi został też zaoferowany Bellerín, zawodnik o bardziej ofensywnym profilu, który pozostaje alternatywą dla wspomnianej dwójki.
Barcelona kontaktowała się z agentami Juana Foytha, ale Villarreal cały czas odsyłał klub do klauzuli gracza, która wynosiła 42 mln euro, a teraz miała wzrosnąć do ponad 50 mln. W weekend zawodnik doznał kontuzji, więc szanse na jego pozyskanie są niewielkie.
Z tego powodu kilka dni temu Barcelona wznowiła rozmowy z agentami Meuniera, z którymi negocjowała już zimą. Xavi chce wzmocnić prawą obronę, a Belg pasuje do poszukiwanego profilu. Ma doświadczenie, grał w PSG i Borussii, a także jest ważnym graczem w reprezentacji narodowej prowadzonej przez Katalończyka Boba Martíneza. Ma 1,9 m wzrostu, a na początku kariery występowal jako napastnik.
Kilka dni temu Bild podawał, że relacje Meuniera z trenerem Borussii pogorszyły się, co może pomóc w jego transferze. Niemcy jednak oczekują za niego 15-20 mln euro, a Barcelona nie chce tyle wydawać. Media podawały, że w operację może zostać włączony Sergiño Dest.
Aby jednak Meunier mógł trafić na Camp Nou, Barcelonę musi opuścić kilku graczy. Wciąż nie wiadomo co z Aubameyangiem, Memphisem, Destem i Braithwaite’em, natomiast wydaje się, że Frenkie de Jong pozostanie w Dumie Katalonii.
Na Barcelonę wciąż czeka Marcos Alonso. Jeśli z zespołem pożegna się kilku zawodników, a po zakontraktowaniu Belga klub będzie w stanie zakontraktować jeszcze jednego gracza, to Hiszpan trafi na Camp Nou.