Według COPE służby prawne FC Barcelony analizują sytuację Antoine’a Griezmanna w Atlético Madryt i kontrakt podpisany przez oba kluby w celu sprawdzenia, czy nie doszło do ewentualnych nieprawidłowości wynikających ze złej wiary madrytczyków.
W każdym z pierwszych trzech meczów La Ligi Griezmann nie rozegrał nawet 30 minut, mimo że udało mu się zdobyć bramkę w dwóch spotkaniach. Francuz zawsze pojawiał się na boisku w 63. minucie, a trzeba pamiętać, że Atlético musi go wykupić za 40 mln euro, jeśli w przynajmniej połowie meczów, w których będzie do dyspozycji, rozegra co najmniej 45 minut.
Nie było wiadomo, czy decyzje Simeone podyktowane są względami sportowymi, czy jednak zostały narzucone z góry. Trener przyznał jednak: „Jestem człowiekiem klubu”.