Barça w przyszłym sezonie znów zagra na biało. Zostało to zatwierdzone przez prezesa Joana Laportę i zarząd kilka miesięcy temu.
Jeśli jest jedna rzecz, o którą w kontekście obecnego prezesa FC Barcelony nie można się spierać, to jest nią to, że podejmuje odważne decyzje. Odejście Messiego, dźwignie, sprzedaż praw i transfery w tym sezonie to ryzykowna gra, ale taka, która dała culers nadzieję. Wczoraj drużyna pokazała, że jest gotowa, by znów zmierzyć się z wielkimi zespołami, choć jak zauważył Xavi, musi być jeszcze odrobinę bardziej konkurencyjna.
Decyzja o grze w bieli nie pozostawi nikogo obojętnym. Prawdą jest, że do końca lat 70. Barça rozegrała trochę spotkań w kolorze białym i że to Johan Cruyff był ostatnim zawodnikiem, który założył białą koszulkę (w sezonie 1977/78), ale za każdym razem, gdy podpowiadano taką możliwość, pojawiała się debata.
Należy pamiętać, że przed latami 70. biały T-shirt był zwyczajem, gdy Barça dopasowywała się do barw drużyny przeciwnej. Nawet w 1952 r. klub wygrał w takich strojach w Paryżu z Niceą w finale Pucharu Łacińskiego.
Krótko mówiąc, w sezonie 2023/24 Barcelona po raz kolejny założy biały kolor przy niejednej okazji. W klubie odbyła się debata przed podjęciem decyzji, ale została ona zatwierdzona, a w stolicy Katalonii są przekonani, że nowa koszulka, mimo początkowej krytyki, będzie jedną z najlepiej sprzedających się w historii. W istocie już pierwsza próbka, która dotarła do biur klubu, została bardzo pozytywnie przyjęta wśród nielicznych pracowników mających okazję się z nią zapoznać.
Jeśli chodzi o pierwszy komplet strojów - po raz kolejny odzyska ona najbardziej klasyczny krój i kolorystykę używane od 1912 r. do momentu wprowadzenia pierwszych poważnych modyfikacji w roku 1992. Po raz kolejny głównym elementem będą trzy szerokie paski na froncie, a wykorzystane kolory to klasyczne granatowy i bordowy. Tylko delikatne znaki wodne będą świadczyć o tym, że jest to projekt z XXI wieku.