Luis Suárez, były napastnik FC Barcelony, przyznał w wywiadzie dla Marki, że Lusi Enrique jest najlepszym trenerem, z którym kiedykolwiek pracował.
Urugwajczyk, który aktualnie gra w Nacionalu Montevideo, uważa, że reprezentacja Hiszpanii ma spore szanse na wygranie Mundialu w Katarze właśnie dzięki Luisowi Enrique. „Hiszpania jest jednym z kandydatów ze względu na zawodników, jakość i dlatego, że posiada najlepszego trenera, jakiego miałem w karierze: Luisa Enrique. Jest najlepszy przez to, co przekazuje i przez wiarę w swój pomysł”, uargumentował były gracz Ajaksu, Liverpoolu, Barçy i Atlético Madryt.
Suárez gra w reprezentacji Urugwaju razem z Ronaldem Araujo. Napastnik skomentował kontuzję obrońcy: „To wielki cios. To zawodnik, który swoją osobowością i wszechstronnością wpływa na grupę i defensywę. Był na wysokim poziomie. Ale wiemy, jak go zastąpić. Będziemy go wspierać w powrocie do zdrowia”. Suárez uważa, że obrońca nie powinien się spieszyć z powrotem: “Mam nadzieję, że będzie mógł pojechać na Mundial. Byłaby to wielka ulga, ale powinien zachować spokój i nie spieszyć się, bo może to przynieść odwrotny skutek. Nie może go zdradzić entuzjazm wywołany grą na Mundialu”.
Napastnik chwalił poczynania Dumy Katalonii, w której strzelił 198 bramek i zdobył 13pucharów: „Barcelonie idzie bardzo dobrze. Przeprowadziła dobre transfery. Mają młodych Pedriego, Gaviego, Ansu, który wraca, i weteranów Jordiego, Busiego, ter Stegena… To drużyna, która może walczyć o wszystko”.
Trenerem Barçy jest teraz Xavi, który był kolegą Suáreza. Urugwajczyk wierzy, że przywróci on Dumie Katalonii esencję gry: „Myślę, że tak. Pokazuje to. To trener, który się tam wychował, wie, czego potrzebuje klub i kibice. Ma warunki do tego, aby zajść daleko jako trener Barçy, ponadto dali mu też dobre narzędzia, dali mu zawodników, których potrzebował i chciał. Teraz musi to pokazać”.
Urugwajczyk wyraził zrozumienie dla działań Barçy latem tego roku, kiedy to klub musiał aktywować dźwignie finansowe, aby wzmocnić kadrę: „To zaskakujące, ale postrzegam to jako wotum zaufania socios do zarządu, aby spróbować odwrócić sytuację, z całym ryzykiem z tym związanym, ale zakładając, że dokona się dobrych wzmocnień i przywróci się Barcelonie utraconą rangę”
Luis skomentował swój pobyt w Barcelonie. W skali do 10 ocenił się na 12: „12 ze względu na oczekiwania, z którymi przyszedłem, które nie były tak wysokie z Leo i Neymarem. Mówiono, że trzy koguty nie mogą razem żyć w jednym kurniku, ale pokazaliśmy, że możemy. Każdy miał swoją rolę. Barça stała się najlepszą w historii w tamtych latach. Jestem dumny z mojej kariery. Spełniłem oczekiwania”.
Suárez przyznał, że pod koniec pobytu w Barcelonie grał gorzej, ale i tak był w stanie zdobyć sporo goli: „Pod koniec tego etapu oczywiście obniża się poziom, ale mimo tego zawsze byłem spokojny o przekroczenie 25 bramek na sezon”.
Powiedział również, że razem z Leo Messim powinien był wygrać jeszcze jedną Ligę Mistrzów: „Czy był jakiś ‘mus’ wygrania drugiej Ligi Mistrzów? Tak, być może została ta zadra, podobnie jak w przypadku braku bramek strzelonych przeze mnie w Lidze Mistrzów na wyjeździe”.
Na koniec skomentował wymagania Messiego ws. przedłużenia kontraktu z FC Barceloną. Argentyńczyk chciał m.in. prywatnej loży dla siebie i Luisa Suáreza. „Bawi mnie to. To normalne u każdego zawodnika. Jeśli przejrzysz kontrakt jakiegokolwiek piłkarza z elity, wszyscy muszą mieć swoje loże. Ja też miałem swoją w Atlético, w Nacionalu również… Dlatego śmieszą mnie te spekulacje. W rzeczywistości Leo chciał ułatwić sprawę klubowi, bo, jako że dzieliłyby ją nasze rodziny, byłaby to jedna loża. Barcelonie trudniej by było, gdyby Suárez miał jedną, a Messi miał inną”, wyjaśnił, śmiejąc się.