Przygoda Riquiego Puiga w Stanach Zjednoczonych rozpoczęła się bardzo dobrze. Były zawodnik Barçy ma miejsce w wyjściowym składzie Los Angeles Galaxy i przyczynił się do awansu drużyny do play-offów. W 10 meczach pomocnik strzelił trzy bramki i zaliczył dwie asysty. Na konferencji prasowej Riqui przyznał, że jego dobra forma to zasługa zaufania.
„Zawodnik z zaufaniem zawsze może dać z siebie 100%. W Barcelonie nie miałem pełnego zaufania. Tutaj miałem szczęście poznać Grega (trenera LA Galaxy – przyp. red.), który zaufał mi, wystawiał mnie w meczach i dał mi regularną grę, co czasami jest najtrudniejsze. Mogłem pokazać, jak gram i jaki mam pomysł”, powiedział o swoich pierwszych miesiącach w MLS, gdzie „mecze są bardzo box-to-box”, a co za tym idzie, wymagają lepszych warunków fizycznych.
Riqui ocenił: „W Barcelonie zawsze masz piłkę, a to sprawia, że nie musisz tyle biegać”. „Na początku nie byłem w pełni gotów, ale teraz jestem”, przyznał i dodał: „Trudno mi było osiągnąć dobrą formę fizyczną, ale teraz jestem w doskonałej kondycji”. „Zobaczymy, czy uda nam się wygrać MLS. Mamy spektakularną drużynę, doszliśmy tak daleko i teraz trzeba tylko dobrze zakończyć sprawę”, powiedział o swoich oczekiwaniach wobec play-offów.