Gavi niedawno udzielił wywiadu dla France Football, magazynu, który przyznał mu trofeum Kopy dla najlepszego piłkarza do 21 lat. W rozmowie został poruszony temat Leo Messiego. Kiedy Gavi przechodził do pierwszej drużyny w wieku zaledwie 17 lat, Argentyńczyk rozpoczynał swoją przygodę w PSG. „Nie miałem szczęścia”, powiedział młody pomocnik.
Zawodnik mówił też o swoich pierwszych krokach w Barcelonie: „Byłem trochę przerażony, bo nie wiedziałem, co mnie tam czeka. Ale rodzice mnie uspokoili. Byli ze mną, bo miałem 10-11 lat. Mieszkaliśmy w mieszkaniu przy Rambli”.
Pomocnik przyznał, że jego idolami w dzieciństwie byli Iniesta i Isco. Wyjaśnił też, skąd wzięło się jego przezwisko „Gavi”: „Ludzie myślą, że to z powodu mojego pełnego imienia i nazwiska: Pablo Martín Páez Gavira. Ale to nieprawda. W mojej pierwszej drużynie było dwóch graczy o imieniu Pablo, więc żeby nas rozróżnić, trener zaczął nazywać mnie „Gavi””.
Gavi skomentował też o przejście do pierwszej drużyny: „Koeman dał mi szansę i zawsze będę mu wdzięczny za to, czego mnie nauczył”.
Na koniec mówił o nerwach w wielkich meczach. Zawodnik rzadko odczuwa stres przed starciami: „Na San Siro przed meczem z Włochami w półfinale Ligi Narodów po raz pierwszy poczułem presję. Byłem bardzo zdenerwowany i trzęsły mi się nogi, ale kiedy rozpoczął się mecz, poczułem się komfortowo”.