Xavi Hernández pojawił się w Santander Work Café w Barcelonie, gdzie zaprezentował szczegóły Campus Xavi by Santander. Trener skomentował też aktualną sytuacje Barcelony.
Xavi wyznał, że wykorzystuje przerwę w rozgrywkach, aby odpocząć: „W tym tygodniu minął rok od mojego debiutu, to była rollercoaster emocji. W La Lidze idzie nam bardzo dobrze, ale w Lidze Mistrzów nie podołaliśmy”. Przyznał, że nie jest łatwo być trenerem Barcelony: “Jesteś oceniany, krytykowany… Cierpisz na ławce Barçy, nie jest łatwo zarządzać, jeśli na dodatek jesteś stąd”. Zażartował: „Jeden rok na ławce na Camp Nou to jak dziesięć”.
Xavi został też zapytany o swoją przyszłość: „To zależy od rezultatów. Każdy trener z elity jest na łasce wyników. Wymagania są bardzo wysokie, jesteśmy liderem La Ligi i będziemy rywalizować w Lidze Europy”. Przyznał: „Uzyskanie pozycji lidera na czas przerwy było bardzo ważne, zwłaszcza żeby uspokoić otoczenie. Przygotowujemy już drugą część sezonu, który nie jest typowy z Mundialem w środku. Trzeba będzie wziąć pod uwagę aspekt fizyczny, ale też psychiczny tych, którzy nie spełnią w Dausze swoich oczekiwań”.
„Odwołamy się, uważamy, że to nadmierna kara, bo był to gest impulsywny, on już to doskonale wyjaśnił. To zbyt duża kara, zobaczymy, czy uda się ją zmniejszyć. Robert jest przykładem postępowania, zawsze nim był, dlatego uważamy, że to przesada”, skomentował zawieszenie Roberta Lewandowskiego.
Podkreślił: „Po porażce w Lidze Mistrzów głównym celem jest liga”. Wskazał też Ligę Europy i pozostałe krajowe rozgrywki.
O Mundialu powiedział: “Widzę Brazylię i Argentynę o stopień wyżej od reszty”. Zaznaczył: „Messi jest bardzo zmotywowany, w ostatnich sześciu miesiącach znów oglądaliśmy najlepszego Messiego”. Mówił też o reprezentacji Hiszpanii: „Przewiduje dla nich bardzo dobry Mundial, jestem optymistą, mimo że otoczenie kadry jest krytyczne i wymagające. Luis Enrique to naturalny lider, ma ogromną osobowość”.