Xavi Hernández wziął udział w konferencji prasowej przed meczem z Getafe na Camp Nou.
Getafe zazwyczaj gra pięcioma obrońcami. Jakiego meczu spodziewacie się jutro?
Quique bardzo dobrze pracuje z obroną, bardzo dobrze współpracują. Mają bezpośredni futbol, zawodników jak Enes Ünal i Borja Mayoral. Fizycznie są mocni, a Quique dobrze z nimi pracuje w obronie. Musimy mieć cierpliwość i atakować wolne przestrzenie. To jeden z tych meczów, które mogą być trudne. Ale miejmy nadzieję, że wykorzystamy dobry moment i pewność siebie.
Jako że odejście Memphisa jest już oficjalne, jaki macie plan?
Memphis odszedł, bo o to poprosił. Miał ofertę z Atlético i nie czuł się tutaj komfortowo. Chciał czuć się bardziej przydatny, rozumiem to. Klub zarobił pieniądze, zobaczymy, co możemy zrobić. Zależymy od fair play, jeśli będziemy mogli się wzmocnić, to tym lepiej. A jeśli nie, to też nie miałoby to znaczenia. Musimy zobaczyć, czy możemy kogoś pozyskać. Na ten moment to trudne.
Co Pan sądzi o sprawie Daniego Alvesa?
Po pierwsze, trudno jest skomentować taką sytuację. Jestem zaskoczony i zszokowany, bo znam Daniego Alvesa. To sprawa dla sądu, on orzeknie. Jest mi bardzo przykro z jego powodu. Jestem zszokowany.
Jak Pan widzi starcie z Realem Sociedad w Pucharze Króla?
Chcieliśmy grać u siebie. Dla nas to gwarancja, że jeśli zagramy dobrze, trudno będzie nam wypuścić awans. Trafił nam się rywal w najlepszej formie w hiszpańskim futbolu, na którego czele jest Imanol. Wykonuje wspaniałą pracę. Gramy u siebie, losowanie nie jest takie złe. Ale trzeba to pokazać.
Jak Pan ocenia Yannicka Carrasco?
Klub zagwarantował sobie tę opcję, zobaczymy, czy z niej skorzystamy, czy nie. Trzeba będzie zobaczyć, w jakim będziemy momencie. Ale mamy tę opcję.
Na listę wracają Araujo i Frenkie, oszczędzi ich Pan?
Są dostępni, ale wracają po dolegliwościach, jutro zdecydujemy. Ostatecznie, wiele razy pytam się zawodników. Nie możemy grać piłkarzami na 80%. Każdy mecz to wojna, jutro podejmiemy decyzję.
Mieliście skomplikowany kalendarz, możecie wykonać kolejny krok w La Lidze?
Nie wiem. Straciliśmy punkty z Rayo i Espanyolem, w meczach, w których uważano nas za faworytów. Nie powiedziałbym, że mamy łatwy kalendarz. Girona, Betis, Sevilla… Real Sociedad w Pucharze Króla. Ja nie powiedziałbym, że kalendarz jest łatwy.
W jakim stopniu ważne było uspokojenie Gaviego?
Myślę, że dobrze zadziałały indywidualne rozmowy, filmiki, które przygotowujemy. Gavi jest bardzo młody. Dojrzewa, wie, kiedy zatrzymać kontry. Dojrzewa i jest inteligentny. Każdego dnia rywalizuje z pasją. Teraz jest bardzo ważny dla drużyny.
Jak chce Pan kontrolować euforię?
Trzeba utrzymać wymagania, a jeśli to możliwe, zwiększyć je. Łatwo jest się teraz rozluźnić, trzeba tego uniknąć. Wszyscy muszą czuć się zaangażowani. Można grać lepiej, to oczywiste. Z Realem wyszedł nam genialny mecz, ale trzeba utrzymać ten poziom.
Ma Pan wrażenie, że futbol już tak nie przyciąga?
Ja cały czas oglądam futbol, co w domu nie za bardzo się podoba. Ale to jest wymóg Barçy. Młodzi ludzie? Myślę, że zyskalibyśmy więcej efektywnym czasem gry. Skończyłyby się pułapki, udawanie. Myślę, że futbol byłby bardziej dynamiczny. Nie sądzę, że futbol stracił kibiców, przykładem może być kobiecy futbol, który ma coraz więcej widzów.
Poprosił Pan o wzmocnienia do ataku?
Nie. Powiedziałem już, że jest dobrze tak, jak jest. Memphis poprosił o odejście, akceptujemy to, bo było to najlepsze dla wszystkich stron, ale jestem zadowolony. Jeśli będzie potrzeba, sięgniemy do rezerw. A jak nie, to do Juvenilu. O nic nie prosiłem.
Nie uważa Pan, że Real jest martwy w kontekście walki o La Ligę.
Nie porównujemy się de Realu, tylko do nas samych. Jesteśmy lepsi niż miesiąc temu. Nie ma porównań z rywalami. Porównujemy się do nas samych, widziałem poprawę od meczu z Espanyolem do Ceuty. Teraz trzeba utrzymać poziom bez porównań do innych.
Którą pozycję trzeba najbardziej wzmocnić?
Szczerze mówić, gdybyście podali mi nazwisko, które wzmocni kadrę… Ale nie jest łatwo znaleźć coś do poprawy. Jeśli zostanie tak, jak jest, będę zachwycony.
Barça jest w najlepszym momencie sezonu?
Jeśli nie jest to najlepszy moment, to jeden z najlepszych. Tytuł dodał nam pewności, wiele znaczy. Sprawił, że jeszcze bardziej uwierzyliśmy. Chcemy zdobyć pozostałe trzy puchary. A przynajmniej walczyć o nie i zajść możliwie jak najdalej. Ale myślę, że jesteśmy w dobrym momencie formy.
Chciałbym zapytać o Christensena. Co się Panu w nim podoba, co daje Barcelonie?
Andreas daje mi dużo pewności i spokoju, kiedy gra, bo w jego strefie dzieje się mało rzeczy, dobrze wszystko rozwiązuje. To dobry transfer dyrekcji sportowej. Czuje się coraz lepiej, łapie pewność siebie. Wciąż jest bardzo młody, ma osobowość, opanował język. Bardzo się rozwinął.
W środę będzie Pan mógł z bliska zobaczyć Zubimendiego.
Tak, ale nie lubię za bardzo mówić o zawodnikach, którzy mają ważny kontrakt i grają w innych drużynach. My musimy mówić o meczu z Getafe, bo straciliśmy u siebie już cztery punkty.
Jaką rolę powinien mieć Ansu?
Decydującą. Robi różnicę. Jest ważny i będzie ważny. Teraz, kiedy nie ma Lewandowskiego, musi być dla nas punktem odniesienia.
Jak się czuje Ferran pod względem psychicznym?
Ma się dobrze. Nie wchodzą mu gole, potrzebuje pewności siebie, musi czuć się ważny w drużynie. Bardzo w niego wierzymy. Ma bardzo dobre liczby, przez całą karierę strzelał gole i nadal będzie to robić.
Kessié wchodzi do drużyny. Lepiej rozumie, o co się go prosi? Jego pozostanie jest pewne?
To dla mnie ważny zawodnik, dynamiczny, fizyczny, strzela gole. Wykonał krok naprzód. Nie jest to łatwe. Pamiętam podobne transfery, którym adaptacja zajęła miesiące, a nawet rok. Taka musi być jego rola. Ma robić różnicę, być blisko „9”. Będzie ważny dla drużyny.
Jaką rolę może mieć Alarcón?
Bardzo mi się podoba. Jest silny, może grać jako „11”, „9”, „7”. Potrafi strzelać gole, jest z nami i jeśli sobie to wywalczy, może otrzymać minuty.
