Jules Koundé pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed meczem z Manchesterem United.
Czego spodziewasz się w meczu?
Myślę, że musimy wykonać krok naprzód w porównaniu do tego, co zrobiliśmy w pierwszym meczu. Trzeba zwiększyć intensywność. Ważne będzie dobre stosowanie pressingu, aby wysoko odbierać piłkę. To wielki rywal na historycznym stadionie, ale naprawdę nie możemy się doczekać. Jako drużyna mamy wszystko, aby wygrać i awansować.
Jak ważna będzie defensywa?
Będzie kluczowa. Jest kluczowa w tym sezonie i jutro czeka nas wyzwanie, ponieważ mają mocny atak. Dobrze reagujemy, jesteśmy pewni siebie, ale będziemy musieli zagrać dobrze, to oczywiste.
Widzisz siebie jako bocznego czy środkowego obrońcę?
O tym decyduje trener, a później chodzi o pracę zespołu. Tutaj atakować i bronić muszą wszyscy. Myślę, że wszyscy musimy wykonywać naszą pracę, jutro z pewnością zobaczymy najlepszą Barçę.
Czujecie większą presję niż zwykle?
Presja jest większa, bo to ważny mecz, ale podoba nam się. Chcemy rozgrywać wielkie mecze. Nie sądzę, że jest negatywna. Wszyscy będą chcieli dać z siebie więcej. Wierzę w całą drużynę.
Pierwsze minuty będą kluczowe?
To stadion, który będzie wywierać presję. Wiemy o tym, będziemy musieli wyjść z maksymalną intensywnością. Są mocni, szybcy. Trzeba dobrze rozpocząć mecz.
Brakuje wam doświadczenia, aby walczyć o puchary?
Nie wiem. Myślę, że w niektórych sytuacjach jest możliwe, że aby prowadzić mecz, brakowało nam czegoś, np. w pierwszym starciu, kiedy prowadziliśmy 1-0. Czasami nie do końca respektowaliśmy plan gry. Być może z powodu zbyt wielkich chęci. Musimy się
tego nauczyć.
Wygrana byłaby uderzeniem pięścią w stół?
Nie mamy takiego wrażenia. Chcemy dobrze rywalizować i awansować. To wielkie wyzwanie, bo United to wielka drużyna, a Old Trafford to historyczny stadion. Ale naszym celem jest wygranie Ligi Europy i nad tym będziemy pracować.
Uważasz, że mogłeś zostać wyrzucony w pierwszym meczu?
Powiedziałbym, że było to zagranie 50-50. Był kontakt, ale myślę, że lekki. Sędzia podjął decyzję i cieszę się, że mnie nie wyrzucił.