Wymęczone zwycięstwo z kontrowersją
FC Barcelona wygrała 1-0 na Camp Nou z Valencią w meczu 24. kolejki La Ligi.
Na starcie z Nietoperzami wyszli ter Stegen, Balde, Christensen, Araujo, Koundé, de Jong, Busquets, Sergi Roberto, Fati, Ferran i Raphinha. W pierwszych minutach Barcelona grała chaotycznie i niedokładnie. Valencia także nie ryzykowała. Duma Katalonii wyszła na prowadzenie po kwadransie gry. Dośrodkowywał Busquets, a Raphinha ubiegł bramkarza i trafił do siatki głową. Po bramce Barcelona zaczęła bardziej atakować Valencię. Próbował Fati, po rajdzie Balde uderzał Raphinha, strzelał też Ferran. Przed końcem pierwszej połowy gospodarze jednak zwolnili i Valencia miała szansę wyrównać. Ryzykownym podaniem do ter Stegena popisał się Ferran, a Niemiec oddał futbolówkę Samu Limie, które jednak uderzył niecelnie. Po chwili dośrodkowanie Jesúsa Vásqueza źle wybił Christensen i szasnę miał Ilaix.
W drugiej połowie za de Jonga wszedł Kessié. W pierwszych minutach po uderzeniu Koundé piłka trafiła Guillamóna i sędzia wskazał na jedenastkę. Ferran jednak przestrzelił. Chwilę później po dośrodkowaniu Raphinhii uderzał Fati, ale trafił w słupek. Przez ostatnie pół godziny gospodarze musieli sobie radzić bez jednego zawodnika. Źle piłkę głową podał Kundé. Futbolówkę mógł przejąć Hugo Duro, dzięki czemu byłby sam na sam z ter Stegenem, ale nieprzepisowo zatrzymał go Araujo i otrzymał za to czerwoną kartkę. Z tego powodu po chwili za Ansu Fatiego wszedł Marcos Alonso. Valencia zaczęła coraz bardziej atakować, natomiast Barça wycofała się do obrony. Na ostatnie 10 minut za Sergiego Roberto wszedł Eric García, a później Raphinhę zastąpił Alarcón. Wcześniej jednak miała miejsce kontrowersyjna sytuacja. W polu karnym Kessié starł się z Franem Pérezem, ale sędzia uznał, że zawodnik Barçy nie faulował rywala. Dla Valencii próbowali jeszcze Duro i Kluivert, ale wynik nie uległ już zmianie.
Barcelona wymęczyła trzy punkty i zgodnie z planem nałożyła presję na Real Madryt. Zespół ponownie nie potrafił zamknąć meczu, mimo że po drugiej bramce miał kilka dobrych okazji. Barça jednak skomplikowała sobie sprawę, nie wykorzystując rzutu karnego i tracąc jednego zawodnika. Na dodatek pod koniec meczu Valencia mogła otrzymać rzut karny. Trzeba jednak zaznaczyć, że chociaż goście w drugiej części mocno naciskali, obrona nie dała się pokonać. Kolejny mecz podopieczni Xaviego rozegrają w niedzielę na wyjeździe. O 21 zmierzą się z Athletikiem.
FC Barcelona – Valencia CF 1-0
16’ – 1-0 – Raphinha