Jordi Cruyff, dyrektor sportowy FC Barcelony, zasugerował po porażce z Realem Madryt, że drużyna musi się poprawić, nie tylko w najbliższych meczach. Rewolucja rozpoczęta latem nie jest zakończona, a zespół trzeba wciąż wzmocnić, żeby móc rywalizować na najwyższym poziomie.
Joan Laporta przyznał już, że drużyna potrzebuje bocznego i środkowego obrońcy, a także napastnika, ale do listy priorytetów dopisano też pomocnika, a nawet dwóch w zależności od tego, co wydarzy się z Sergio Busquetsem.
Xavi nalega na sprowadzenie prawego obrońcy. W tym sezonie na tej pozycji występują Koundé, Araujo i Sergi Roberto, ponieważ Bellerín się nie sprawdził. Urugwajczyk i Francuz nie czują się jednak dobrze na boku defensywy i wolą grać na środku. To całkowicie zrozumiałe, bo to ich pozycja. Barcelona już zbyt długo – od pierwszego odejścia Alvesa – nie potrafi dobrze obsadzić prawej obrony. Klub szuka zawodnika, który będzie miał bezdyskusyjne miejsce na tej pozycji, tak jak teraz Balde na lewej.
Na liście Barcelony jest kilka nazwisk. Najbardziej podoba się Juan Foyth, ale jego transfer będzie bardzo trudny, ponieważ Villarreal nie ułatwia mu odejścia i żąda wpłacenia jego klauzuli wykupu, która wynosi ponad 50 mln euro. Argentyńczyk to wszechstronny gracz: zaczynał jako środkowy obrońca, ponieważ dobrze wyprowadza piłkę, ale teraz występuje na boku defensywy, gdzie popisuje się szybkością. Na liście Barcelony są też Cancelo, Pavard, Meunier, Dalot czy Vanderson.
Barcelona czeka na to, co wydarzy się z Sergio Busquetsem, ale wie, że musi wzmocnić środek pola. Kapitan może zostanie na kolejny sezon, jednak potrzebuje zmiennika, który da mu odpocząć.
Nie jest żadnym sekretem, że Xaviemu najbardziej podoba się Zubimendi, ale jego transfer jest praktycznie niemożliwy. Z tego powodu klub rozważa bardziej dostępne opcje, np. Rubéna Nevesa, zaoferowanego latem zeszłego roku przez Jorge Mendesa, czy inne alternatywy.
Duma Katalonii pracuje też nad opcją Gündogana, który jest okazją rynkową. Strony osiągnęły porozumienie ws. długości kontraktu, lecz zawodnik żąda zbyt wysokiej pensji.
Lewandowski jest osamotniony w ataku, a ciężar zdobywania bramek nie może być tylko na nim. Potrzebuje innego zawodnika z golem, który pomoże mu poprawić statystyki strzeleckie zespołu.
Barcelona chce sprowadzić Vitora Roque. Próbuje zablokować jego transfer, ponieważ Brazylijczyka chce wiele drużyn. Aktualnie z powodu problemów z finansowym fair-play klub nie może poczynić większych postępów w operacjach, które są już w toku.
Tańszą możliwością jest powrót Aubameyanga, ale w tym roku skończy on 34 lata, więc nie jest opcją na przyszłość.