Xavi Hernández nie był zadowolony z poziomu intensywności, jaki pokazał Arsenal w meczu towarzyskim z Barceloną. Według trenera londyńczycy być może wykroczyli nieco poza to, co zazwyczaj można zobaczyć w towarzyskich spotkaniach na tym etapie sezonu.
"To był bardzo dobry mecz dla widowiska, ale nie dla trenerów. Gra toczyła się w tę i z powrotem. Widać było, że są w lepszym rytmie. Byliśmy słabi w obronie. Nie postawiliśmy na Gaviego i Lengleta z powodu problemów fizycznych. Niektórzy grali na pozycjach, które nie są ich naturalnymi. Widzieliśmy kilka pozytywnych i kilka mniej pozytywnych rzeczy. Byli w znacznie lepszym rytmie niż my”, ocenił.
"Powiedziałem Artecie, że czułem się jak w meczu Ligi Mistrzów, ponieważ intensywność, jaką włożyli, nie była normalna dla meczu towarzyskiego, ale rozumiem, że każdy chce wygrać. Dla nas był to pierwszy mecz i wracaliśmy po wirusie.... Dla kibiców Premier League jest spektakularna", dodał.
"Nasza intensywność mnie nie zaskoczyła, ale ich tak. To nie jest normalne, aby mieć tak dużą intensywność lub popełniać tak wiele fauli taktycznych. Wszyscy chcemy rywalizować, ale to jest mecz towarzyski. Są na innym poziomie intensywności. Widzieliśmy kilka pozytywnych rzeczy i ogólnie jestem zadowolony. Pomijając wynik, wnioski są pozytywne”, ocenił na temat różnic pomiędzy zespołami.
"Mamy podobną karierę. Byliśmy w Barcelonie, gdy byliśmy młodzi. Życzę mu wszystkiego najlepszego i bardzo go szanuję", dodał jeszcze o trenerze Arsenalu.
"Gündogan miał dobry mecz, Oriol również. Myślę, że wszyscy byli na podobnym poziomie. Fermín zagrał dobrze”, zakończył na temat występu zawodników.