Wraz ze zbliżającym się zamknięciem letniego okienka transferowego, kilka klubów zapukało do drzwi Barçy z prośbą o wypożyczenie Abde. Jednym z nich jest Sevilla, która potrzebuje skrzydłowego i bardzo interesuje się Marokańczykiem. Odpowiedź Barçy była jednak jasna: zawodnik nie opuści drużyny, jeśli klub nie otrzyma oferty transferu, co na razie nie nastąpiło.
Xavi liczy na skrzydłowego i mimo że nie dał mu zagrać ani minuty przeciwko Villarrealowi, uważa go za bardzo ważnego gracza dla Barçy. Agenci Abde odbyli w zeszłym tygodniu spotkanie, na którym klub powiedział im, że będzie ważny dla trenera, ale nie może mu zagwarantować minut. Pojawienie się Lamine Yamala zwiększyło konkurencję.
Barça rozważa odejście Abde tylko w formie transferu i o tym poinformowała najbardziej zainteresowaną Sevillę. Powód jest dość prosty. Jego wypożyczenie nie generuje fair-play, dlatego został wyceniony na 30 milionów euro. Póki co nikt takiej kwoty nie oferuje. Barcelona nie chce się osłabić czy płacić części jego wynagrodzenia.
Do tej pory Abde uzbierał więcej minut niż Ansu, a nawet Ferran Torres. Zagrał połowę spotkania na Coliseum Alfonso Pérez, kolejne 22 minuty w meczu otwarcia Estadi Olímpic, a przeciwko Villarrealowi przesiedział całe starcie na ławce.