Obrońca Celty Vigo Óscar Mingueza wypowiedział się w środę na temat meczu ze swoją byłą drużyną w najbliższą sobotę. Celta odwiedzi Barçę, a Mingueza zagra przeciwko klubowi, w którym dorastał.
"To mecz, na który czekam z niecierpliwością, ponieważ Barcelona była drużyną, dzięki której rozwinąłem się jako osoba i jako zawodnik, która dała mi wszystko. Spędziłem 16 lat grając w Barcelonie i bardzo miło jest tam wrócić". Zapytany, czy będzie świętował ewentualnego gola w sobotę, powiedział: "Tak, będę szczęśliwy, ale nie będę zbytnio świętował. Myślę, że dali mi wiele w Barcelonie, dali mi wszystko. Edukacja, wiedza o piłce nożnej, dorastałem w La Masii, zawdzięczam im wszystko i mają cały mój szacunek".
Jeśli chodzi o trudność pojedynku, skomentował: "Barça zawsze będzie starała się strzelić jak najwięcej bramek. Byłem z Xavim i jego sztabem trenerskim i nigdy nie odpuszczali, nawet w meczach towarzyskich. My również musimy wyjść na boisko z mentalnością, aby dać z siebie wszystko, ponieważ w przeciwnym razie nie będziemy w stanie nic z tego wyciągnąć. Ważne jest, aby wyjść z maksymalnym nastawieniem i dać z siebie wszystko przez 90 minut".
Na temat Montjuïc, miejsca rozgrywania meczu, wyznał: "Nie, prawda jest taka, że nigdy tam nie grałem, byłem tam z ojcem, pamiętam, że kilka razy poszedłem oglądać lekkoatletykę. W końcu atmosfera będzie taka sama i presja, którą będziemy odczuwać również ze strony fanów, będą czuć się komfortowo grając u siebie. To nie będzie ten sam stadion, ale będziemy czuć się tak samo, jakbyśmy grali na Camp Nou".