Xavi Hernández był poirytowany po remisie w Granadzie. "Zasłużyliśmy na więcej, byliśmy cierpliwi, dominowaliśmy... Zabieramy niewystarczający punkt", powiedział trener do mikrofonów DAZN i Esport3 po zakończeniu meczu.
"Być może jest to mecz, w którym mieliśmy najwięcej posiadania piłki, a także wiele szans. Szkoda, że musieliśmy wrócić z 2:0", przeanalizował i dodał: "To był dobry mecz pod względem gry, a nie wyniku".
"Pierwszy gol był błędem. Rozmawialiśmy o tym, że naciskają na defensywnych pomocników, że są bardzo agresywni i tak się stało. Zostaliśmy ukarani zbyt szybko", powiedział trener o pierwszym golu Bryana Zaragozy.
A jeśli chodzi o drugiego, podkreślił: "Znowu złapali nas w czasie przejścia, wiedzieliśmy, że Bryan będzie dużo grał po prawej stronie i że bardzo na nim polegali w kontrataku. Nie jest łatwo go zatrzymać, gdy jest w biegu".
Trener chciał jednak docenić wysiłek zespołu, który próbował wrócić do gry. "Byliśmy cierpliwi, spokojni, dominowaliśmy. Jestem zadowolony z reakcji, ale straciliśmy dwa punkty. Jeśli chodzi o grę, to jest to droga, którą musimy podążać".
Zapytany o bramkę João Félixa, która nie została uznana z powodu spalonego Ferrana Torresa, Xavi nie chciał wdawać się w szczegóły, ale był dosadny: "Najpierw czwarty sędzia mówi mi, że dotknął piłki, ale potem widzimy, że tak nie było. Sędzia zinterpretował to jako ingerencję w grę, ale jak ingerował? Piłka leci na dalszy słupek i nikomu nie przeszkadza. Tak jak jej nie uznał, mógł ją też zaliczyć. Ale znowu poszło przeciwko nam”.
Pochwalił również Lamine Yamala, który dzięki pierwszej bramce Barçy stał się najmłodszym strzelcem w historii Primera División. "Zawsze powtarzam to samo, dali mi pewność siebie, gdy miałem siedemnaście lat. A kiedy widzimy, że zawodnik jest w stanie pomóc drużynie i na to zasługuje... Cieszę się z jego gola, był ważny i zrobił różnicę, aby spróbować odwrócić wynik, co jednak się nie udało z powodu detali".
I wreszcie, zbagatelizował kontuzję Julesa Koundé: "Ma się dobrze, odczuwa pewien dyskomfort i wydaje się, że może to być lekkie skręcenie kolana. Jutro przeprowadzimy testy".