Remontada Barçy na początek 2024 roku z mieszanymi odczuciami. Nierówna gra, ale reakcja mistrza w końcówce, która zapewniła trzy ważne punkty. Xavi Hernández już wcześniej ostrzegał przed niebezpieczeństwem ze strony UD Las Palmas, które objęło prowadzenie, ale Barça była w stanie odwrócić wynik. Trener Blaugrany podkreślił charakter swoich zawodników: "Zrozumieli, co musimy zrobić w drugiej połowie".
Na pytanie, czy liga może się wymknąć w przypadku porażki, Xavi nie zareagował dobrze i odpowiedział: "Zawsze robicie negatywne założenia, nie widzę, żeby tak się działo z innymi trenerami, możesz zadać to pytanie wcześniej, ale po zakończeniu meczu jest to absurdalne, oczywiście walczymy o ligę, jesteśmy mistrzami, szacunek dla panujących mistrzów".
Xavi nie ukrywał błędów z pierwszej połowy: "Brakowało nam 'timingu' w ostatnim podaniu, tylko de Jongowi udało się wykonać podanie, które pozostawiło Sergiego Roberto na wolnej pozycji, przygotowaliśmy się z bardzo konkretnymi ćwiczeniami, wiedzieliśmy, jak pokonać podejście Las Palmas".
Trener był zaskoczony, wyjaśniając: "Spodziewałem się większej dominacji ze strony Las Palmas, dziś gra toczyła się o przestrzenie, które zostawili z tyłu, trenowaliśmy ten 'timing' szukania głębokiego podania, a w przerwie rozmawialiśmy o tym, musieliśmy to poprawić i tak właśnie było".
Xavi nie chciał za bardzo zagłębiać się w samokrytykę dotyczącą meczu. Czuł, że wygrana jest zasłużona: "Zasłużyliśmy na zwycięstwo, w drugiej połowie nie stworzyli nam szans i zrobiliśmy krok naprzód".
Xavi starał się szukać pozytywów: "Nikt nigdy nie odwrócił wyniku z Las Palmas, to ma swoją wartość. W drugiej połowie daliśmy z siebie wszystko, aby wygrać mecz, w przerwie powiedziałem im, że wygramy 1-3, było bardzo jasne, co musimy zrobić: unikać spalonego, nie nadużywać horyzontalnych podań i dobrze wykonać ostatnie podanie. Musieliśmy dobrze odczytać wysokość obrony Las Palmas i myślę, że zrobiliśmy to dobrze w drugiej połowie, jestem zadowolony z postawy i gry w drugiej połowie".