Ronald Araujo walczył do końca z dyskomfortem w kolanie i okazał żal z powodu odpadnięcia z Pucharu Króla, ale był dumny z drużyny po zakończeniu meczu:
"Prawda jest taka, że smutno jest przegrać ten mecz, chcieliśmy walczyć o ten tytuł. Mecz był bardzo trudny, Athletic to świetna drużyna, a na swoim terenie jeszcze bardziej. Tutaj tłum zawsze napiera. Jestem dumny z drużyny, ponieważ rywalizowaliśmy. Mieliśmy wielu nieobecnych, młodych graczy, ale zabrakło nam do awansu".
Obrońca mówił też o braku koncentracji w ostatniej minucie pierwszej części dogrywki, kiedy Iñaki Williams wyprowadził swój zespół na prowadzenie w 105. minucie: "Zdobyli bramkę przeciwko nam w ostatniej minucie dogrywki, może powinniśmy byli być bardziej inteligentni, aby wytrzymać".
Urugwajczyk przyznał, że była to świetna okazja do "kliknięcia", ale już myśli o rozgrywkach, które pozostały do końca sezonu: "To ciężki cios, ponieważ zostaliśmy wyeliminowani. Mamy jeszcze inne rozgrywki. La Ligę, w której czekają nas dwa mecze u siebie, a także Liga Mistrzów. Zostały nam dwa tytuły i będziemy walczyć do końca".
Kapitan umniejszył znaczenie dwóch klarownych szans zaprzepaszczonych przez Lamine Yamala, który również strzelił wspaniałego gola, i był dumny z tego, jak młody napastnik pracował i walczył, dopóki nie został zastąpiony w połowie dogrywki. "Lamine ma 16 lat, ale nie możemy mu nic zarzucić. W karierze strzeli jeszcze wiele bramek".
Zakończył mówiąc o dyskomforcie w kolanie: "Cóż, prawda jest taka, że mi to przeszkadza. Mam go już od kilku tygodni, ale zawsze chcę być gotowy".