Xavi Hernandez również poczuł ulgę, gdy zobaczył gola Vitora Roque w meczu, który komplikował się bardziej niż powinien. Zespół jednak nie mógł uniknąć kolejnej trudnej końcówki. "Miałem dużo napięcia i nerwów. Przy stanie 1:0 był czas, aby iść po 2:0. Defensywny obrońca Osasuny była sam kilka razy w końcówce. Musimy wymagać od siebie więcej. Kiedy grają w dziesięciu, musimy mieć więcej posiadania piłki i być na połowie przeciwnika. Zabrakło nam cierpliwości, by strzelić kolejnego gola. Przez to mieli dwie lub trzy klarowne okazje", powiedział trener.
Jeśli chodzi o ogólny występ drużyny, pochwalił reakcję: "To była gra reakcji, byliśmy dobrzy w różnych momentach. To były bardzo ważne trzy punkty. Prosiłem, abyśmy lepiej rywalizowali i nie byli tak bezbronni w przejściach, które nas zabijały. Dzisiaj wygenerowali ich mniej. Byliśmy lepsi w pilnowaniu piłki i bardziej zorganizowani w obronie. Byliśmy bardziej pozycyjni. Chcieliśmy porządku taktycznego w ataku i obronie i to osiągnęliśmy, ale musimy przeskakiwać więcej linii podań, aby zaburzyć równowagę rywali. Od Ronalda do Cancelo, a nie od Ronalda do Cubarsiego". Dodał: "Moja decyzja była po to, żeby drużyna zareagowała pod względem intensywności, a reakcja fanów była jak zawsze 10 na 10. To było to, czego szukaliśmy. Nie miałem wątpliwości co do zawodników. To drużyna z duszą, która nie sprawia żadnych problemów i wiedziałem, że w Barcelonie zapanuje jedność".
Pochwalił Vitora Roque: "Gol jest dla niego bardzo ważny. Strzelcy bramek są od nich zależni. Wyzwolił się. Miał szanse w innych meczach i był w stanie dać nam zwycięstwo. To dobry chłopak, ciężko pracuje, gra łatwo, schodzi głęboko. Zna swoje zalety i będzie to dobre dla jego pewności siebie. Byliśmy z nim ostrożni, ponieważ był kontuzjowany przez dwa miesiące, a przed Superpucharem otrzymał cios w mięsień czworogłowy". Jednocześnie wymagał więcej od Lewandowskiego. "Dużo z nim ostatnio rozmawialiśmy. Nie musi już tak bardzo wychodzić z pola karnego. Musi dać nam wykończenie w polu. Przeciwko Osasunie musiał być tam więcej. Na poziomie pozycyjnym był lepszy".
Był też zadowolony z Paua Cubarsíego: "Daje nam wyjście z piłką, jest agresywny i dobrze broni. Gra z taką determinacją, że wspaniale jest patrzeć na jego grę".
Na koniec zrzucił winę za kontuzję mięśnia Ferrana Torresa na kalendarz, po czym wskazał, że Lamine, Araujo i Cancelo otrzymali tylko uderzenia: "Ostatnio dnia dałem odpocząć Ferranowi, ponieważ miał dużo minut i był zmęczony. Szkoda, bo był w dobrej formie. Odczujemy jego nieobecność. W 28 dni rozegraliśmy dziewięć spotkań i większość z nich na wyjeździe. To wina karygodnego kalendarza. Skład jest krótki".