Komitet ds. Rozgrywek postanowił w środę podtrzymać drugą żółtą kartkę przyznaną Vitorowi Roque w ostatnią sobotę w Vitorii, która doprowadziła do wyrzucenia go z boiska.
W 73. minucie sędzia Martínez Munuera pokazał mu drugą żółtą kartkę w starciu z Rafą Marínem. Arbiter podał w protokole: "za uderzenie stopą w nogę przeciwnika w lekkomyślny sposób".
W poniedziałek Barcelona złożyła odwołanie do organu dyscyplinarnego federacji, w którym przedstawiła dowody wideo. Odwołanie to ostatecznie nie odniosło skutku, ponieważ pierwszy organ dyscyplinarny RFEF, co znalazło odzwierciedlenie w jego pisemnej rezolucji, rozumie, że nie ma oczywistego błędu w sformułowaniu protokołu i tego, co pokazują obrazy, które miały miejsce na stadionie Mendizorroza. W związku z tym nie ma powodu, by odwoływać decyzję arbitra.
Artykuł 17. Kodeksu Dyscyplinarnego mówi o mocy protokołów: "Protokoły podpisane przez sędziów stanowią niezbędny środek dokumentacyjny potwierdzający naruszenie zasad i przepisów sportowych. To samo dotyczy ich uzupełnień lub wyjaśnień podpisanych przez samych sędziów, z urzędu lub na wniosek organów dyscyplinarnych".
Ale to w punkcie trzecim tego samego artykułu znajduje się odniesienie do faktu, że protokoły mają wartość ostateczną, chyba że istnieje oczywisty błąd: "W ocenie wykroczeń związanych z dyscypliną sportową decyzje sędziego dotyczące faktów związanych z grą są ostateczne i domniemywa się, że są prawdziwe, chyba że istnieje oczywisty istotny błąd".
Barcelona ma teraz 10 dni na przedstawienie odwołania Komisji Odwoławczej. Organ ten może również pilnie zażądać środków zapobiegawczych, aby tymczasowo zawiesić drugą żółtą kartkę Brazylijczyka i pozwolić mu zagrać w najbliższą niedzielę przeciwko Granadzie. Jeśli ostatecznie decyzja będzie negatywna, wpłynie to na jego udział w starciu z Celtą Vigo na Balaídos.