Sergio Agüero krótko występował w FC Barcelonie z powodu choroby serca, która zmusiła go do zawieszenia butów na kołku. Były argentyński napastnik wyjaśnił, jak to było, kiedy przybył do Blaugranę, i ujawnił uczucie, jakiego doznał, gdy zdał sobie sprawę, że jedna z jego myśli nie zostanie spełniona. "Wyobrażałem sobie siebie grającego z Leo i stało się to, co się stało", powiedział.
W wywiadzie udzielonym Juanowi Pablo Varsky'emu dla Clank, czołowy strzelec Manchesteru City przyznał, że jego pierwszym zamiarem w nowym roku 2021 było pozostanie w klubie, mimo że grał znacznie mniej niż chciał. "W styczniu 2021 roku City powiedziało mi, że nie zamierzają przedłużyć ze mną umowy. W lutym to potwierdzili. Chciałem jeszcze jednego roku, byłem gotów siedzieć na ławce i grałem bardzo mało pod wodzą Pepa, ale chciałem pomóc. Czułem, że bycie na ławce przez kolejny rok pomoże mi pod względem fizycznym, aby grać na Mistrzostwach Świata", wspomina. Potem pojawiła się okazja, by kontynuować karierę w FC Barcelonie i spełnić jedno ze swoich pragnień. "Zadzwonili do mnie z Barçy, ale nie mogli mi zapłacić tyle co City. Nie obchodziło mnie to, powiedziałem mojemu agentowi, żeby podali liczby i sprawa została załatwiona w ciągu dwóch dni. Kiedy umowa została sfinalizowana, rozmawiałem z Leo, wyobrażałem sobie siebie grającego z nim, a potem stało się to, co się stało...", powiedział.
Co więcej, Agüero ujawnił, że wierzył, iż Messi w końcu wróci do Barçy. "Gdy tylko Leo odszedł, klub zaproponował mi '10', ale odmówiłem. Nie dlatego, że nie chciałem jej nosić, byłem '10' we wszystkich moich klubach.... Ale myślałem, że Messi wróci. Powiedziałem im, żeby ktoś inny ją nosił. 'Tylko ty możesz ją nosić, ty albo Ansu', powiedzieli mi. Powiedziałem im, żeby dali ją Ansu Fatiemu, dla mnie '10' należy do Leo, jeśli go nie ma, niech nie bedzie używana", wyznał.