W meczu z Getafe Raphinha znalazł się w pierwszym składzie po raz pierwszy od kontuzji mięśniowej odniesionej 4 stycznia w Las Palmas. Pod jego nieobecność to 16-letni Lamine Yamal szalał na prawej flance. Wychowanek wczoraj odpoczywał, natomiast 27-letni Brazylijczyk popisał się golem, asystą i bezpośrednim udziałem w innym golu w wygranym 4-0 meczu i został wybrany MVP. Zapytany o rywalizację z młodym skrzydłowym, odpowiedział wzorowo.
"Nie martwię się rywalizacją z Lamine, ponieważ to przywilej. Będzie czołowym graczem, jednym z najlepszych. Rywalizacja sprawi, że będziemy lepsi i jest to dla mnie zaszczyt. Widząc, jak asystuje i strzela bramki, będę się rozwijał i jestem pewien, że on myśli tak samo. To dobre dla Barçy i dla nas", wyjaśnił.
Docenił swój występ: "Wracam po kontuzji, zbieram minuty, cieszę się, że wróciłem do jedenastki w ten sposób z bramką i asystą, ale najważniejsze jest zwycięstwo drużyny i to, że wciąż żyjemy w rozgrywkach, to dobre dla pewności siebie zespołu. Ważne jest, aby wygrać i myśleć o następnym meczu, który zawsze jest najważniejszy".
Raphinha przypomniał, że w meczu z Getafe na starcie rozgrywek został wyrzucony z boiska, co doprowadziło do remisu 0-0 na Coliseum Alfonso Pérez: "Naprawdę chciałem zagrać w tym meczu, ponieważ zostałem wyrzucony z boiska przeciwko Getafe w pierwszej kolejce, to było dla mnie wyjątkowe, a wygrana wieloma bramkami jest dobra dla zespołu".