Xavi Hernández wziął udział w konferencji prasowej przed meczem z Athletikiem.
Jak podchodzi Pan do wizyty na San Mamés?
Graliśmy z nimi niedawno i wyeliminowali nas z Pucharu. To najbardziej fizyczny przeciwnik w lidze, są silni u siebie, nie przegrali od dłuższego czasu. Są w euforii. Wiemy, co nas czeka na trudnym terenie, ale nie możemy się doczekać, aby zrobić duży krok naprzód.
Czy postrzega Pan ten mecz jako szansę?
Tak, musimy im dorównać duszą i intensywnością. Wiemy, że będą na nas naciskać z przodu. To będzie trochę jak w meczu z Getafe. To świetna sceneria do rozegrania świetnego meczu.
Czy awans do finału może mieć na nich wpływ?
Mogą być zmęczeni, ale ich pewność siebie jest wysoka. Mogą być dumni ze swojego sezonu. Zobaczymy, czy odczują nieobecność Nico, Yuriego i Viviana.
Woli Pan dwa mecze w tygodniu czy mieć czas?
Wolę przygotowywać się do meczów, inaczej nie ma czasu na przygotowanie rzeczy.
Rozważa Pan zostanie?
W tej chwili nie ma wątpliwości. Nic się nie zmieniło. Krok po kroku, teraz czas na Athletic.
Czy Athletic jest słabszy bez nieobecnych?
W La Lidze są najbardziej intensywną drużyną, grają bardzo dobrze jako blok. Mają rytm pomimo nieobecności. To zasługa Ernesto, który jest świetnym trenerem.
Jak Íñigo przeżywa ten mecz?
Spokojnie. Tak samo jak w San Sebastián. Jest wielkim profesjonalistą. Dobrze może mu zrobić dodatkowa motywacja.
Czy uważa Pan, że drużyna czuje się lepiej na wyjeździe niż u siebie?
Może Montjuïc ma na to wpływ, bo to nie Camp Nou, ale zawiedliśmy. Nasze wyniki na wyjeździe to dobry znak.
Czy jesteście w najlepszym momencie sezonu?
Mamy się dobrze, jesteśmy mniej spięci, ale jutro to już inna historia.
Co Casadó musi zrobić, aby zagrać?
Zawsze pytasz o tych, którzy nie grają. Jest konkurencja i Christensen radzi sobie bardzo dobrze. Casadó ma warunki, by odnieść sukces.
Jeśli klub poprosi Pana o pozostanie, zostanie Pan?
Na dzisiaj nie ma żadnych nowości. Wszystko pozostaje bez zmian.
Czy przyszłość drużyny leży w kontroli piłki czy w aspekcie fizycznym?
Trzeba mieć wszystko. Klucz tkwi w kombinacji. Bez utraty naszej tożsamości.
Dlaczego nie gra Vitor Roque?
Przybył kontuzjowany, potrzebował rytmu i adaptacji, a my mamy taką "9" jak Robert. Daje nam wiele rzeczy i rywalizuje. To kwestia czasu.
W obliczu fizyczności Athleticu stawia Pan na kontrolę czy siłę?
Są pojedynki, które wygramy, ale musimy używać naszej broni i wykorzystywać przestrzenie.
Czy myślał Pan o kontrolowaniu kartek, które otrzymuje ławka?
Staram się uniknąć piątej, ale nie mówisz, że nie jestem zaangażowany. Jestem pasjonatem, ale popełniam błędy i jestem człowiekiem.
Czy Athletic może wygrać Puchar?
To będzie wielki finał. Mallorca również jest silna. Mają 50% szans.
Czy Lewandowski wykonał krok naprzód?
Podobnie jak reszta drużyny. Jest znacznie lepszy, bardziej intensywny z piłką i bez niej, dlatego jest najlepszy w lutym. Ogólnie drużyna jest bardziej konkurencyjna, ale musimy to udowodnić. Nadchodzi chwila
prawdy i myślę, że jesteśmy w dobrym momencie.
Co należy poprawić w porównaniu do Pucharu?
Musimy być bardziej wertykalni. Mieliśmy mecz w naszych rękach i pozwoliliśmy mu się wymknąć.
Czy João jest teraz bardziej zmiennikiem?
Jest po kontuzji i zarządzamy jego minutami. Zawsze jest ważny. Dobrze sobie radzi w głębi pola. Jestem zadowolony.
Co z Ferranem?
Jest prawie gotowy, było za wcześnie, by zagrał jutro. W przyszłym tygodniu będzie gotowy.
Czy Pedri robi postępy?
Ma się dobrze, jak wszyscy inni i robi krok naprzód.
Jak ocenia Pan Iniestę, który rozegrał 1000 meczów?
Bardzo go kocham. Jest moim przyjacielem. To największy talent, jaki widziałem w Hiszpanii. Gratuluję mu. Pozostawił po sobie głęboki ślad. Jeden z najlepszych w historii.