Xavi Hernández powiedział po meczu z Las Palmas: "Bilans jest pozytywny, nie tylko z powodu zwycięstwa" i był bardziej niejednoznaczny niż przy innych okazjach na temat swojej przyszłości.
Ocenił: "Drużyna grała dobrze, na wysokich obrotach. Nie wykorzystaliśmy wielu okazji i jest to podsumowanie sezonu, brak skuteczności, który sprawia, że cierpimy bardziej niż powinniśmy". Podkreślił: "Zespół podobał mi się, kiedy było 11 na 11, dobrze rozdzielaliśmy piłkę. Brak gola na 2:0 sprawił, że cierpieliśmy bardziej".
Pochwalił Raphinhę: "Jest tak dynamiczny, że może grać na czterech lub pięciu pozycjach z przodu. Jest graczem, który najlepiej wykorzystuje przestrzeń i tak właśnie padł gol: doskonałe wyczucie czasu i świetne podanie od João. Jego przyspieszenie daje nam wiele i rozumie, czego wymaga pozycja".
Zapytany o słowa Rafy Yuste, który powiedział, że będzie starał się przekonać go do pozostania, Xavi skomentował: "Teraz nadszedł czas, aby odpocząć i pomyśleć o PSG. Rafa jest przyjacielem. Lepszy taki scenariusz niż zwolnienie trenera, to jasne". Uważa: "Bronimy lepiej, jesteśmy bardziej zwarci", odkąd ogłosił, że odejdzie, ale dodaje: "Nadal musimy wykorzystywać nasze szanse".
A jeśli chodzi o walkę o ligę, skomentował: "Miejmy nadzieję, że wywrzemy presję na Realu, odrobiliśmy pracę domową, szkoda, że zawiedliśmy za bardzo, miejmy nadzieję, że da nam to wystarczająco dużo, aby konkurować".
O meczu wyjaśnił: "Bronimy bardzo dobrze, bronimy. Wysoki pressing jest bardzo dobry, jesteśmy intensywni, odpowiedzialni, zaangażowanie zespołu jest kluczem do tego, gdzie jesteśmy w tej chwili".
A o João Félixie powiedział: "Nie ma potrzeby mówić o tym, czy jest starterem, czy nie, João Felix jest dla nas ważny i znowu taki był. Zestawienie składu nie było łatwe".
Pochwalił Koundé: "To nie tylko dzisiaj, zagrał wiele świetnych meczów, jestem bardzo zadowolony z Julesa, zawsze jest na miejscu. Gra z charakterem, piłka go nie parzy...".
A o środku pola powiedział: "Pomimo nieobecności, są gracze na wysokim poziomie, tacy jak Gündogan, Sergi Roberto, Fermín, Oriol Romeu...".