Fermín López, w rozmowie z Barça One, był rozczarowany porażką z Realem Madryt (3-2): "To bolesna noc dla wszystkich, mieliśmy zwycięstwo w naszych rękach, ale nie udało nam się go osiągnąć i musimy być samokrytyczni i iść naprzód do końca".
Wychowanek, strzelec bramki na 1:2, podkreślił: "Nie mieliśmy szczęścia, kontuzje też nam nie pomogły, ale nie ma wymówek, nie możemy popełniać błędów, musimy iść dalej i trzymać głowę do góry".
"Kiedy strzeliłem gola, byłem bardzo szczęśliwy, ale to najmniej ważne, szkoda, że moja pierwsza bramka na Bernabéu nie była nic warta, mam nadzieję, że nadejdzie wiele innych", ubolewał.
Na koniec powiedział: "To był ciężki tydzień z powodu eliminacji z Ligi Mistrzów i porażki w el Clásico, ale na poziomie osobistym muszę podziękować trenerowi, kolegom z drużyny i klubowi za zaufanie, ponieważ nigdy nie myślałem, że zajdę tak daleko".