Prezydent FC Barcelony Joan Laporta zabrał głos w mediach społecznościowych klubu po występie Soto Grado we wczorajszym meczu z Realem Madryt. Barça była oburzona rzutem karnym na Lucasie Vázquezie, brakiem karnego za faul Rüdigera na Fermínie i nieuznaniem bramki Lamine Yamala.
Xavi już po meczu mówił o "niesprawiedliwości", a Ter Stegen stwierdził, że to "hańba", że w lidze takiej jak hiszpańska nie ma technologii goal-line.
Laporta, jako szef klubu, odniósł się również do arbitrów. FC Barcelona musiała wydać oświadczenie, aby pokazać swoje niezadowolenie.
"Jak wiecie, nigdy nie byłem wielkim zwolennikiem VAR, ponieważ uważam, że w takiej formie, w jakiej jest stosowany, odbiera piłce nożnej spontaniczność. Ale jestem za tym, że jeśli go mamy, powinien być zawsze używany, aby uniknąć błędów, które mogą prowadzić do niesprawiedliwych decyzji".
Laporta kontynuował swoją krytykę korzystania z VAR: "Tym wystąpieniem chcę nie tylko wyrazić niezadowolenie kibiców Barçy z wczorajszego złego zarządzania VAR, ale także podkreślić, że pomimo tego, że jest to narzędzie, które jest z nami od jakiegoś czasu, nadal powoduje zamieszanie i sprzeczne kryteria w zależności od meczów i drużyn. Jako prezydent FC Barcelony chciałbym również podkreślić siłę naszych rozgrywek i podkreślić, że jesteśmy odnoszącymi sukcesy rozgrywkami, które śledzą miliony fanów na całym świecie, ale to nie znaczy, że możemy trzymać się z boku, gdy korzystanie z VAR zaniża wartość naszej ligi".
Prezydent FC Barcelony odniósł się również do kontrowersyjnego zagrania w 28. minucie, w którym Łunin wyciągnął strzał Lamine Yamala z wnętrza bramki: "Rozumiemy trudność sędziowania, ale właśnie dlatego istnieją narzędzia (takie jak VAR), które powinny pomóc w bardziej sprawiedliwej rywalizacji, a nie na odwrót. Wczoraj było kilka wątpliwych zagrań, ale wśród nich jest jedno, które jest najważniejsze i może doprowadzić do zmiany końcowego wyniku meczu. Mam na myśli bramkę Lamine. Jako klub chcemy mieć pewność co do tego, co się wydarzyło i dlatego informuję, że FC Barcelona natychmiast zwróci się do Komitetu Technicznego Sędziów i Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej o dostarczenie nam wszystkich obrazów i nagrań audio, które zostały wygenerowane przy tym zagraniu".
Zapewnił, że nie wyklucza podjęcia dalszych kroków prawnych: "Jeśli po przeanalizowaniu tej dokumentacji Klub zrozumie, że wystąpił błąd w ocenie zagrania, podejmiemy wszelkie niezbędne kroki, aby odwrócić sytuację, nie wykluczając oczywiście żadnych działań prawnych, które mogą być konieczne. Jeśli zostanie potwierdzone, że był to legalny gol, pójdziemy dalej i nie wykluczamy prośby o powtórzenie meczu, jak to miało miejsce w jednym z europejskich meczów z powodu błędu VAR. Na koniec chciałbym podkreślić, że chociaż skupimy się na tym zagraniu, nie zgadzamy się również z różnymi akcjami w trakcie meczu, które, choć mogły być konsultowane z VAR, zostały w niezrozumiały sposób zignorowane przez sędziego".
Na koniec prezydent zwrócił się również bezpośrednio do fanów Barçy: "Socios, Socias i kibice Barçy: to stanowisko klubu nie jest ani darmowe, ani korzystne, ale to działanie, które zmusza nas do działania w sytuacji, w której żyjemy w bezbronności i miały miejsce liczne akcje na boisku, które nam zaszkodziły i przyniosły korzyści naszemu rywalowi. Po zsumowaniu tego widać dystans punktowy, który jest na szczycie La Ligi".