Darwin Núñez po raz kolejny wysunął się na pierwszy plan na rynku Blaugrany. Urugwajski napastnik stał się solidną alternatywą dla wzmocnienia ataku, jeśli Robert Lewandowski ostatecznie opuści klub pod koniec sezonu. Núñez powiedział już „tak” Barcelonie latem 2020 roku, ale jego podpisanie nie mogło zostać sfinalizowane z powodu pojawienia się Benfiki, która ostatecznie zapłaciła 34 miliony euro, aby zabrać gracza. Urugwajski napastnik był zachwycony możliwością noszenia koszulki Blaugrany po swoim pobycie w Almeríi, a teraz priorytetem byłby powrót do ligi hiszpańskiej po tym, jak nie udało mu się przystosować do Premier League.
Barça śledziła Darwina Núñeza od lat. W rzeczywistości poprzedni dyrektor sportowy, Ramon Planes, był skłonny zaryzykować w 2020 roku i osiągnął wstępne porozumienie z Almeríą w sprawie podpisania kontraktu z Urugwajczykiem za osiem milionów euro plus zmienne. Była to wyjątkowa operacja ze względu na wyniki Urugwajczyka, a zawodnik i jego otoczenie dali zielone światło na jego przybycie na Camp Nou, ale wszystko poszło nie tak.
Ronald Koeman, ówczesny trener, nie był przekonany do przybycia Darwina Núñeza. W tym czasie pojawiła się Benfica i podała o wiele wyższą cenę transferu, a także przekonała otoczenie gracza do wyjazdu do Portugalii. Ostatecznie podpisanie kontraktu okazało się tanie dla Benfiki, ponieważ w 2022 roku Liverpool zapłacił 75 milionów euro za urugwajskiego napastnika.
Darwin Núñez nie był w stanie przystosować się do angielskiego futbolu i zarówno Liverpool, jak i gracz myślą o przeprowadzce tego lata, choć będzie to skomplikowane, jeśli ma zostać zapłacona tak wysoka opłata transferowa. Jego liczby nie są złe, ale zawodnik może nie pasować do planów nowego menedżera angielskiej drużyny i będzie szukał odejścia. Darwin jest obecnie reprezentowany przez Jorge Mendesa, który zaoferował zawodnika Blaugranie w przypadku odejścia Lewandowskiego.