FC Barcelona wciąż nie wie, kto będzie jej trenerem, ale obowiązkiem obszaru sportowego jest zaplanowanie nadchodzącego sezonu poprzez przedstawienie zawodników, którzy mogliby zainteresować klub, jeśli chodzi o wzmocnienia. Konieczne jest wzięcie pod uwagę wszelkiego rodzaju sytuacji, w przypadku gdy finanse nie pozwalają na duże inwestycje.
Sport informował kilka tygodni temu, że oprócz defensywnego pomocnika Barça chciałaby wzmocnić lewe skrzydło. Jeśli będą dobre warunki finansowe, aby podjąć się operacji, pierwszą opcją jest Nico Williams. Skrzydłowy Athleticu kosztowałby jednak około 55 milionów euro, co oznacza, że jego podpisanie nie może być obecnie brane pod uwagę. Może później, ale nie dzisiaj, ponieważ fair play jest nadal główną przeszkodą dla klubu pod przewodnictwem Joana Laporty.
W obliczu takiego scenariusza Barça jest również otwarta na ocenę zawodników o niższym profilu. To znaczy jakościowych alternatyw, które nie wymagają dużych inwestycji ekonomicznych. Jak podaje AS, Ayoze Pérez, napastnik Betisu, znalazłby się na liście Barçy.
30-letni Ayoze ma kontrakt z Betisem do 2027 roku, ale mógłby odejść za zaledwie cztery miliony euro, czyli kwotę zapisaną w jego klauzuli odejścia. Kanaryjczyk, który zdobył w tym sezonie 11 bramek, może grać na wszystkich trzech pozycjach w ataku, choć szczególnie pasuje mu rola lewoskrzydłowego.