Doskonała wiadomość dla Joana Laporty i członków zarządu, którym przewodniczył w latach 2003-2010. Sąd w Barcelonie podtrzymał odwołania od decyzji o postawieniu zarzutów obecnemu prezydentowi katalońskich gigantów i wszystkim członkom zarządu z jego pierwszej prezydentury. Wszyscy ci, którzy wchodzili w skład zarządu w okresie od 15 czerwca 2003 r. do 30 czerwca 2010 r., zostali zwolnieni od odpowiedzialności karnej. Sąd uznał, że przestępstwa te, takie jak m.in. fałszowanie dokumentów czy korupcja sportowa, uległy przedawnieniu.
To ostatnie orzeczenie uzupełnia decyzję o wykluczeniu hipotezy śledczej dotyczącej łapownictwa, ponieważ Enríquez Negreira nie może być uważany za urzędnika państwowego, a Hiszpańska Federacja Piłki Nożnej i Komitet Techniczny Sędziów za organy publiczne. Oprócz Joana Laporty i członków jego zarządu, śledztwem objęto także José Maríę Enríqueza Negreirę i jego syna, byłych prezydentów Barcelony Josepa Marię Bartomeu i Sandro Rosella oraz dyrektorów klubu Alberta Solera i Òscara Grau.
„Sprawa Negreiry” jest wciąż otwarta w obliczu oskarżeń o korupcję sportową i działanie na szkodę klubu. W obu przypadkach nie udało się niczego udowodnić. Oprócz braku twardych dowodów, wszyscy sędziowie, którzy zeznawali w śledztwie, stwierdzili, że żadne wyniki meczów piłkarskich nie zostały wypaczone.