Javier Tebas, prezydent La Ligi, wyraził optymizm ws. możliwości FC Barcelony do działania w następnym letnim okienku transferowym z zasadą 1:1. Podczas South Summit, które odbyło się w Madrycie, Tebas powiedział: „Jeśli wykonają opcje, które mają i mogą być wykonalne, ale to zależy od ich zarządzania, myślę, że mogliby to zrobić. Muszą jednak sfinalizować opcje, które mają w rękach".
Tebas ujawnił, że prowadzone są rozmowy z FC Barceloną na temat kroków, jakie podejmują w tym zakresie: „Dział kontroli finansowej, tak jak ze wszystkimi klubami, ma cotygodniowy, prawie codzienny kontakt ze specjalistami Barcelony. I mówią nam, jak sobie radzą. Mam wrażenie, że są na dobrej drodze, trzeba sfinalizować te rzeczy. Ale są na dobrej drodze, tak".
Jeśli chodzi o płace w klubie i to, czy rosnące pensje, takie jak Roberta Lewandowskiego, mogą stanowić problem, Tebas podkreślił, że konieczne jest spojrzenie globalne i potwierdził swoje stanowisko, że FC Barcelona ureguluje swoją sytuację, jeśli spłaci 40 milionów należnych jej od Libero Football Finance AG za udziały w Barça Vision. "Widzimy to globalnie. Mogą pójść w górę, ale ubędą pensje innych graczy, tak jak działo się w Barcelonie. Te podwyżki Lewandowskiego im to zrekompensują. Widzimy tę kwestię globalnie, a nie w kategoriach konkretnego zawodnika. Ogólnie rzecz biorąc, Barcelona utrzymuje wydatki na pensje, które są zgodne z tym, czym powinna być Barcelona, muszą zrekompensować operację z firmą, która nie wyszła im tak dobrze. Myślę, że jeśli dostosują tę operację i każdą inną, którą zrobią, będą na 1:1", wyjaśnił Tebas.