Rok 2025 dobiega końca i robi to z otwartą wojną między Florentino Pérezem a Joanem Laportą. W ostatnich tygodniach doszło do eskalacji konfliktu między Realem Madryt a FC Barceloną w związku z wzajemnymi oświadczeniami wydanymi przez prezydentów obu klubów.
Javier Tebas został zapytany o tę kwestię w poniedziałkowym wywiadzie dla magazynu Sport. „Moim zdaniem to nie FC Barcelona jest źródłem napięcia w tej sprawie. Nie są nim też pozostałe kluby”, powiedział prezes La Ligi, dodając następnie: „To Real Madryt jest przeciwko wszystkim. To znaczy przeciwko Barcelonie, przeciwko sędziom... Przeciwko wszystkim. Co więcej, uważam, że robi to w niewłaściwy i błędny sposób, przedstawiając nieprawdziwą wersję wydarzeń”.
Tebas poszedł dalej i skomentował: „Wersja wydarzeń jest taka, że wydaje się, iż to, co dzieje się dzisiaj z pewnymi błędami sędziowskimi, jest winą tego, co wydarzyło się w 2019 lub 2017 roku. Chce się stworzyć wersję wydarzeń, zgodnie z którą sędziowie są obecnie pod wpływem pewnych czynników. A to jest bardzo niebezpieczne, ponieważ tak nie jest. Ta narracja powoduje napięcie”.
Szef La Ligi wyjaśnił również swoje stanowisko w sprawie Negreiry. „Wszyscy znają moje zdanie. Nie twierdzę, że działania Barcelony w tamtym czasie, jej kierownictwa, były jak najbardziej właściwe. Jako pierwsi udaliśmy się do prokuratury, jako pierwsi powiedzieliśmy, że sprawa ta musi zostać zbadana, a nawet, w razie potrzeby, ukarana w ramach sankcji sportowych, które w Hiszpanii są przedawnione”.
Na koniec Javier Tebas stwierdził, że „nie jest odpowiednim mediatorem” między obydwoma klubami, ponieważ również jest obiektem ataków.








