Iñigo Martínez jest jednym z zawodników, których sytuację FC Barcelona musi uregulować po otwarciu okresu rejestracji na przyszły sezon. Pomimo posiadania kontraktu do 2025 roku, mógł on zostać zarejestrowany tylko do 30 czerwca tego roku ze względu na ograniczenia fair play klubu. Dlatego tego lata nadszedł czas, aby zarejestrować go ponownie, co w konsekwencji wpłynie na limit wynagrodzeń w drużynie.
W tym kontekście, według MD, sytuacja Iñigo budzi wątpliwości w klubie. Podobnie jak w przypadku Sergiego Roberto, któremu kończy się kontrakt, i Vitora Roque, który również został zarejestrowany tylko na drugą połowę sezonu 2023/24 i powinien zostać ponownie zarejestrowany na następne rozgrywki, sprawa Baska jest paląca i klub musi podjąć decyzję.
W skomplikowanym kontekście finansowego fair play i przy sporej liczbie środkowych obrońców, duże znaczenie będzie miało to, co Hansi Flick myśli o Iñigo. Niemiecki trener ma do dyspozycji Koundé, Araujo, Christensena, Cubarsíego i Iñigo, ale z wypożyczenia wrócą Eric García i Lenglet i nie można zapomnieć o Faye. RAC1 wyjaśniło w marcu, że przyszła rejestracja Iñigo była wątpliwa i sytuacja pozostaje taka sama.
Iñigo był zawodnikiem, który cieszył się zaufaniem Xaviego. Trener wysoko cenił jego umiejętności przywódcze, ale kontuzje przeszkodziły mu w otrzymaniu większej liczby minut. W każdym razie Bask stawia sprawę jasno: chce wypełnić umowę i nawet nie rozważa odejścia. A jeśli nie zostanie zarejestrowany, ma prawo do otrzymania pełnej kwoty kontraktu.