Álex Valle był jednym z bohaterów meczu z Realem Madryt w New Jersey. Zawodnik z Badalony zapewnił asystę przy drugim golu Paua Víctora i był autorem dośrodkowania, którego Lewandowski nie zdołał wykorzystać, ale który otworzył wynik po strzale napastnika z Sant Cugat.
Zawodnik, który ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Levante w Segunda Divisón, rozmawiał z mediami po meczu i świętował zwycięstwo drużyny, a także swój świetny występ: "To mecz towarzyski i obie drużyny dochodzą do formy. Oczywiście chcemy wygrać wszystko. Jestem w Barcelonie od 11 lat i zagrałem w kilku Klasykach, ale to pierwszy z pierwszą drużyną. Jestem bardzo szczęśliwy".
Lewy obrońca zaczyna na prawej flance z Flickiem, na pozycji, do której wciąż się przystosowuje: "Cóż, w końcu zaczął mnie tam testować trochę przed rozpoczęciem tournée. Ostatecznie staram się odpowiedzieć poświęceniem i pracą, dając z siebie wszystko na każdej pozycji. Stopniowo czuję się coraz bardziej komfortowo".
Zawodnik przez ponad kwadrans mierzył się na swojej flance z Vinicusem: "Byłem bardzo podekscytowany i nie mogłem się doczekać wyzwania, ale miałem też respekt".
Obrońca grał w zeszłym roku w Segunda División z Levante, gdzie dojrzał: "Myślę, że bardzo dojrzałem w zeszłym sezonie w Levante, jestem bardzo zadowolony z roku, który miałem i w tym roku nie mogę się doczekać, jak wszyscy inni, którzy tu zaczęli. Czekam i pracuję dalej, na razie się tym cieszę".
Mówił o tym, czego Flick oczekuje od nich podczas tournée: "Nic specjalnego. Ostatecznie wiemy, jaki nosimy herb, i nie sądzę, by wymagano od nas czegoś specjalnego. To klub, który zasługuje na to i zawsze musi wygrywać. Na poziomie indywidualnym znamy moje cechy i postaramy się wzmocnić to, co kosztuje mnie najwięcej".
Na koniec wypowiedział się na temat swojej przyszłości i wyznał, że Barça nie powiedziała mu jeszcze nic na ten temat: "Cieszę się tournée, nie myśląc zbyt wiele. Prawda jest taka, że nie sądzę, aby to zależało ode mnie".