Według programu Qué t'hi jugues w SER Catalunya FC Barcelona bada możliwość rozegrania el Clásico drugiej połowy La Ligi na dużym europejskim stadionie. Choć może się to wydawać dziwne, klub Blaugrana nie wyklucza możliwości przeniesienia wielkiego hiszpańskiego pojedynku piłkarskiego poza granice Hiszpanii, jeśli ostatecznie nie będzie można go rozegrać na nowym Spotify Camp Nou z powodu dalszego opóźnienia prac budowlanych.
Barcelona niedawno ogłosiła przedłużenie swojej obecności na stadionie Lluísa Companysa na Montjuïc do końca kwietnia i nie ma możliwości dalszego przedłużenia, ponieważ na maj zaplanowano serię koncertów, które bardzo trudno byłoby odwołać, między innymi ze względu na milionowe odszkodowania. W Barcelonie wystąpią m.in. Rolling Stones.
Katalońscy giganci nie poinformowali jeszcze La Ligi ani RFEF o planie B na wypadek, gdyby ich stadion nie był w stanie zorganizować Klasyku, ponieważ są przekonani, że prace zostaną zakończone na czas. Oba organy powinny wyrazić zgodę na przeniesienie meczu poza Hiszpanię. Barcelona rozważyła tę opcję, ponieważ rozumie, że mecz Barça-Real Madryt musi zostać rozegrany na stadionie o dużej pojemności (w nowym Spotify Camp Nou byłoby to 60 000 widzów) i z najlepszymi możliwymi warunkami, aby spełnić wysokie wymagania jednego z najbardziej popularnych meczów na świecie. Taki mecz generuje od 8 do 9 milionów euro przychodów.
W Barcelonie utrzymują, że jest zbyt wiele „co by było gdyby” i że wolą nie wdawać się w spekulacje. To, co chcą wyjaśnić, to fakt, że głównym celem klubu jest to, aby mecz z wielkim rywalem mógł zostać rozegrany w ich domu, Spotify Camp Nou.