Hansi Flick po raz kolejny był zadowolony z poziomu swojej drużyny i przedstawił kilka wniosków z meczu z Milanem, a także z całego wyjazdu. Po remisie 2:2 i po tym, jak media ogłosiły porozumienie z Lipskiem w sprawie transferu Daniego Olmo, trener odpowiedział kategorycznie: "To nie dzień Daniego Olmo, to dzień dwóch goli Lewandowskiego, zasłużył na nie za to, jak walczył".
Wyjaśnił: "Po przerwie poprawiliśmy się, zmieniliśmy kilka rzeczy. To było fantastyczne, jak naciskaliśmy, cały zespół był intensywny. Tego właśnie chcemy. W drugiej połowie mieliśmy kilka szans, a oni mieli problemy". Wniosek z meczu jest następujący: "Kiedy wszyscy naciskamy z intensywnością, to jest to ta droga. Czasami musimy być odważniejsi, ponieważ jest to konieczne".
Jeśli chodzi o 10 dni w Stanach Zjednoczonych, przyznał: "Bilans tournée był bardzo pozytywny. Jest wielu młodych zawodników, ich jakość jest ogromna. Niektórzy z nich rozwinęli się, dostosowują się do tego, czego szukamy. Chcę, abyśmy razem cieszyli się broniąc i atakując. Do inauguracji ligi pozostało 10 dni, zmierzamy w dobrym kierunku, ale możemy wiele poprawić".
Był również zadowolony ze sposobu, w jaki został przyjęty w klubie: "Barça to niesamowity klub i cieszę się każdą sekundą pracy tutaj. Przyjęli nas niesamowicie, ale wiem też, że jeśli sprawy pójdą w innym kierunku... to nasza praca. Pracujemy nad naszymi pomysłami, chcemy, aby drużyna grała od pierwszej do ostatniej sekundy meczu i jesteśmy na dobrej drodze".
Jeśli chodzi o pomocników i ich rolę po powrocie takich graczy jak Frenkie de Jong, Gavi i Pedri, nie dał żadnych wskazówek, po prostu powiedział: "Kiedy wrócą, będziemy lepszym zespołem", chociaż zasugerował, że być może podpisanie umowy z pomocnikiem nie wchodzi w rachubę. "Myślę, że mamy tutaj wystarczającą liczbę zawodników".