Ivan Rakitić cieszy się ostatnimi latami profesjonalnej kariery w swojej rodzinnej Chorwacji. Były zawodnik Sevilli i FC Barcelony rozgrywa swój pierwszy sezon w HNK Hajduk Split po krótkim okresie spędzonym w Al-Shabab po opuszczeniu Sevilli w styczniu. Zawodnik wypowiedział się w poniedziałek w programie Pelotazo na antenie Canal Sur Radio i podsumował swój pobyt w Hiszpanii, gdzie wspominał ciężkie czasy, jakie przeżył z Barceloną w Lidze Mistrzów.
Chorwat był szczery i krytyczny wobec postawy drużyny w fazie pucharowej: "Dla mnie, i mówię to z całą moją sympatią i szacunkiem dla innych drużyn, to było czyste znudzenie i myślenie o rzeczach innych niż piłka nożna, ponieważ nawet przeciwnicy chwalili naszą drużynę jako najlepszą na świecie. Zawaliliśmy z Romą i Liverpoolem, ale to było znudzenie wynikające z poczucia wyższości. Gdybyśmy utrzymali głód z pierwszego sezonu, wygralibyśmy jeszcze dwa lub trzy tytuły Ligi Mistrzów".
Żałował takiej postawy: "Nie powinno tak być, zawsze gram, aby wygrać, nawet z rodziną. Ale takie było moje wewnętrzne odczucie. Czuliśmy, że jesteśmy ponad wszystkimi i futbol nas za to ukarał".
Pomimo skomplikowanej sytuacji finansowej, przez którą przechodzi klub, pomocnik nie martwi się o przyszłość Dumy Katalonii ze względu na dużą ogrom talentów wychodzących z La Masii: "Ilu zawodników zdobyło najważniejsze medale tego lata. Jak zawsze, kluby przechodzą lepsze lub gorsze okresy, ale Barça ma młodych zawodników na niesamowitym poziomie. Kilka miesięcy temu zaczęli od dwóch lub trzech, ale teraz mamy bardzo długą listę i myślę, że wszystko, co nadejdzie, zwłaszcza gdy wszyscy wyzdrowieją, myślę, że będzie bardzo interesujące".
Rakitić, który spędził sześć sezonów w Blaugranie, powiedział, że jest rozczarowany, że nie zdobył więcej tytułów z tym, co uważa za najlepszą drużynę wszechczasów: "Dla mnie najlepszą drużyną w historii jest drużyna Barçy z 2015 roku i to była przyjemność być częścią tego zespołu. Napawa mnie to wielką dumą, dlatego mówię, że to wstyd. Mimo że zdobyliśmy wiele tytułów, myślę, że mogliśmy wygrać więcej dla siebie i dla klubu".
Culés roztrwonili dwie wyraźne przewagi przeciwko Włochom i Anglikom i zostali pokonani 3-0 na Olimpico w Rzymie i 4-0 na Anfield.