Ansu Fati był postrzegany jako świetna alternatywa dla ataku Hansiego Flicka, ale jak na razie tak nie jest. Napastnik nie wystąpił w trzecim meczu z rzędu po powrocie po kontuzji i zagrał tylko dwie minuty plus doliczony czas w starciu z Monaco. Następnie Flick nie uwzględnił go w meczach z Villarrealem na La Cerámica (1-5), Getafe na Montjuïc (1-0) czy w ostatnią sobotę z Osasuną na El Sadar (4-2).
W tym ostatnim przypadku jego nieobecność mogła być jeszcze większym zaskoczeniem, ponieważ Blaugrana musiała odwrócić wynik po 2-0 w drugiej połowie. Flick wprowadził Raphinhę i Lamine Yamala w 59. minucie oraz Balde i Casadó w 70. minucie, pozostawiając urodzonego w Gwinei Bissau zawodnika jako ostatnią broń na końcowe minuty.
Kiedy napastnik był już gotowy, aby wejść na boisko, Sergi Domínguez musiał poprosić o zmianę z powodu dyskomfortu mięśniowego, a Flick zdecydował się zmienić decyzję i wybrać Héctora Forta, pozostawiając Ansu bez gry. Niemiecki trener jest osobą, która najlepiej zna zawodników i wydaje się, że na tę chwilę nadal nie uważa wychowanka za jedną z głównych opcji z przodu.
Zawodnik, który był wypożyczony do Brighton, pozostał bez gry na boisku, z którego miał dobre wspomnienia. Swoją pierwszą bramkę w barwach Blaugrany zdobył właśnie na El Sadar 31 sierpnia 2019 roku.