FC Barcelonę czeka powrót z międzynarodowej przerwy w ważnym meczu z Sevillą w najbliższą niedzielę (21:00), w którym uwaga wielu będzie zwrócona na bramkę Katalończyków. Dopiero okaże się, czy Flick postawi na Iñakiego Peñę, czy na Szczęsnego. Polski bramkarz ocenił swoje przybycie do klubu w wywiadzie dla TV3, w którym wyznał: „Jestem już gotowy”. Bramkarz rozwinął: „Przygotowywałem się przez ostatnie dwa tygodnie, aby być gotowym. To, czy zagram, czy nie, to decyzja trenera, którą muszę uszanować. Ale trenuję, aby zagrać w meczu i mentalnie jestem gotowy”.
Powiedział również: „To było bardzo miłe kilka dni. Pierwsze dni były trudne z fizycznego punktu widzenia, zwłaszcza dla bramkarzy, którzy pracują sami i nie jest to zbyt zabawne. Ale w tym tygodniu, kiedy dołączyłem do grupy, było dużo zabawy i stymulacji, ponieważ grasz w gry i żartujesz z kolegami z drużyny”.
Zapytany o nadchodzący kalendarz, skomentował: „Ostatecznie każdy mecz jest testem, ponieważ mistrzostwa nie wygrywa się ani nie przegrywa jednym meczem. Zmierzymy się z dwiema najlepszymi drużynami w Europie, ale Barça jest również czołową drużyną na poziomie kontynentalnym. To będzie dobre wyzwanie, ale najważniejsze są zwycięstwa, ponieważ sprzyjają dobrym relacjom w drużynie i dają przewagę w tabeli, dlatego będą to ważne mecze”.