Iñaki Peña rozwiał wątpliwości, które unosiły się nad jego obecną pozycją w wyjściowej jedenastce Barçy. Mecze z Sevillą, Bayernem i przede wszystkim Realem Madryt, w których stracił zaledwie dwa gole, sprawiły, że Hansi Flick był bardzo zadowolony z podjętej decyzji, a klub założył, że prędzej czy później będzie musiał przedłużyć z nim umowę.
Jedną z pierwszych rzeczy, jakie zrobił niemiecki trener, było pogratulowanie bramkarzowi Alicante. Przeciwko Los Blancos na Bernabéu Barça po raz kolejny przećwiczyła milimetrową i jednocześnie ryzykowną taktykę offside'ową, a Iñaki Peña wiedział, jak ją wykonać, wykonując krok naprzód, którego od niego wymagano. Do tego zaliczył cztery obrony, w tym jedną kapitalną, mimo że zagranie było już nieprzepisowe, i trzy razy zmierzył się jeden na jeden z Mbappé, którego pokonał.
Jeśli Flick był zadowolony z jego ostatnich występów, szatnia również cieszy się z tego, jak reaguje bramkarz. Zdając sobie sprawę z krytyki, z jaką się spotkał, koledzy z drużyny wspierali go i byli bardzo zadowoleni ze sposobu, w jaki zareagował. Flick pochwalił również jego osobowość.
Pomysłem Barçy jest zaoferowanie mu przedłużenia kontraktu. W maju 2023 roku Iñaki Peña przedłużył wygasającą w czerwcu umowę do 2026 roku, zamykając tym samym negocjacje, które zostały rozstrzygnięte w ciągu zaledwie kilku tygodni. Wraz z podpisaniem kontraktu w biurze prezydenta Laporty, klauzula wypowiedzenia została ustalona na 400 milionów euro.
Klub chce rozpocząć rozmowy w nadchodzących miesiącach, mając na uwadze, że w czerwcu 2025 roku wejdzie w swój ostatni rok, a powrót ter Stegena po poważnej kontuzji kolana może potrwać do początku przyszłego sezonu. W tej chwili nie ma żadnych kontaktów, choć obie strony są pewne, że prędzej czy później usiądą do rozmów i na pewno się porozumieją. Zawodnik, którego Szczęsny jest zastępcą, aktualnie nie rozważa zmiany otoczenia.