Barça rozpoczęła przygotowania do meczu z Espanyolem, a Hansi Flick ma już w głowie pewne plany na derby. Nie lekceważąc w żaden sposób drużyny Manolo Gonzáleza, trener uważa, że jest to idealny mecz dla niektórych zawodników, aby zebrać minuty i zbliżyć się do konkurencyjnego tonu swoich kolegów z drużyny. Niemiec zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne jest, aby nadal wygrywać, ale także mieć dużą grupę graczy zdolnych do bycia w pierwszym składzie w dowolnym momencie.
Jest dwóch zawodników, którzy mają duże szanse na rozpoczęcie derbów. Frenkie de Jong i Dani Olmo. Holender zagrał już pełną połowę w el Clásico, a następnym krokiem jest gra jako starter. Tym bardziej że może dobrze odpocząć w tygodniu z jednym meczem, takim jak ten. Olmo natomiast zagrał tylko 16 minut przeciwko Bayernowi i 26 minut przeciwko Realowi Madryt, ale on również jest gotowy do zrobienia kolejnego kroku.
Okaże się, czy Flick postawi na obu, czy też wystawi tylko jednego z nich, aby nie wpływać zbytnio na to, co już działa. Jeśli obaj wejdą, de Jong zastąpi Pedriego lub Casadó, a Olmo Raphinhę lub Lamine Yamala. W Pampelunie Niemiec posadził na ławce tych dwóch ostatnich i, pomijając wynik, drużynie brakowało zawodników z umiejętnością przedzierania się do przodu. Dlatego bardziej prawdopodobne jest, że tylko jeden z nich odpocznie przeciwko Espanyolowi.
Misja byłego zawodnika Ajaxu nie jest łatwa. Casadó był niesamowity w pierwszych miesiącach sezonu, a Pedri jest nietykalny, więc Frenkie będzie musiał występować na bardzo dobrym poziomie, jeśli naprawdę aspiruje do posadzenia na ławce byłego kapitana rezerw, który asystował Lewandowskiemu w el Clásico. Olmo, który zaczął od trzech goli w swoich pierwszych trzech oficjalnych meczach dla Barçy, dopóki nie doznał kontuzji na Montilivi, również nie będzie miał łatwo. Jeśli były gracz Lipska będzie w stanie zaprezentować się tak dobrze, jak w kilku pierwszych meczach, logiczne byłoby myślenie, że odzyska miejsce na pozycji ofensywnego pomocnika.
Należy pamiętać, że zaledwie trzy dni po derbach Barça zmierzy się z Crveną Zvezdą w Belgradzie. Flick wie, że w Lidze Mistrzów margines błędu jest mniejszy, co podkreśla nowy format, dlatego ta podróż nie jest idealną okazją do odpoczynku dla zawodników. Myśląc o rozłożeniu obciążeń, trener widzi bardziej odpowiedni mecz u siebie, w którym zawsze łatwiej jest zgromadzić dobre wrażenia.
Przypadek Gaviego jest inny. Od jego poważnej kontuzji kolana minął niecały rok i wszystkie strony są bardzo ostrożne. W rzeczywistości jest bardzo mało prawdopodobne, aby Andaluzyjczyk był starterem przed następną przerwą reprezentacyjną, która nastąpi po wizycie na Reale Arena 10 listopada. Do tej pory pomocnik rozegrał łącznie tylko 18 minut: osiem z Sevillą, sześć z Bayernem i cztery w el Clásico. We wszystkich przypadkach mecz był już rozstrzygnięty.
Teraz zawodnik z Los Palacios mógłby „wskoczyć” na wyższy poziom, bo jeśli mecz na to pozwoli, to w zamyśle Flicka mógłby już cieszyć się większą liczbą minut. Może nie całą połową, ale 20-25 minutami, by dalej łapać rytm gry. Na bieżąco oczywiście plan Hansiego może się zmieniać w zależności od tego, co będzie się działo na boisku.
Z drugiej strony, przewidywana jest również rotacja na jednym z boków obrony. Koundé lub Balde, prawdopodobnie ten drugi, mogliby rozpocząć mecz na ławce rezerwowych na rzecz Héctora Forta lub Gerarda Martína. Flick w tej pierwszej części sezonu chroni lewego obrońcę, który w Klasyku zaliczył jeden ze swoich najlepszych meczów, odkąd jest w pierwszej drużynie Barçy.
W bramce nie planuje się obecnie żadnych zmian. Iñaki Peña był niezdecydowany w pierwszej połowie na Santiago Bernabéu, ale jego niezwykły występ w drugiej części przyniósł pochwałę na konferencji prasowej Flicka. Pochodzący z Alicante bramkarz pozostanie na razie numerem jeden, a sztab trenerski jest przekonany, że nagromadzenie meczów pozwoli zobaczyć coraz lepszą wersję bramkarza.
Mecz na Montjuïc przeciwko Espanyolowi będzie ostatnim meczem u siebie na prawie miesiąc, ponieważ Blaugrana nie zagra ponownie przed swoimi kibicami aż do 26 listopada, kiedy to będzie gościć Brest w Lidze Mistrzów. Flick chce zachować dobre odczucia, a przede wszystkim utrzymać sześciopunktową przewagę nad Realem Madryt przed wyjazdem na przerwę reprezentacyjną.