Kolejna goleada Barçy w tym sezonie, tym razem przeciwko Crvenej Zvezdzie, pozostawiła tylko jedną złą wiadomość: szokującą ranę na twarzy Paua Cubarsíego na 20 minut przed końcem meczu, który był już rozstrzygnięty. Zalany krwią środkowy obrońca musiał zostać natychmiast zastąpiony, co również uruchomiło alarm wśród jego kolegów z drużyny.
Po powrocie do szatni Cubarsí miał opatrzoną ranę i skończył z dziewięcioma szwami. To właśnie wtedy zaczęło krążyć zdjęcie jego policzka. Pomimo poważnej - i głębokiej - rany, wychowanek uspokoił fanów w mediach społecznościowych. W rzeczywistości Pau myśli już o tym, by być dostępnym na niedzielne spotkanie z Realem Sociedad. Ma kilka dni na powrót do zdrowia, a maksymalne zaangażowanie środkowego obrońcy sprawiło, że w jego głowie pojawił się pomysł gry przeciwko drużynie Imanola Aguacila.
Barça jest jednak bardziej ostrożna i rozważna. Rozumieją, że to normalne, że zawodnik chce wziąć udział w meczu, ale nie podejmą najmniejszego ryzyka. Będziemy musieli poczekać i zobaczyć, jak rana rozwinie się w ciągu najbliższych kilku dni, zanim zostanie podjęta ostateczna decyzja, która będzie w rękach Hansiego Flicka. Nagromadzone zmęczenie obrońcy, który rozegrał wszystkie minuty od powrotu z ostatniej przerwy reprezentacyjnej, również odgrywa rolę w tej sytuacji.
W klubie są tacy, którzy uważają, że najlepszym rozwiązaniem dla zawodnika byłoby wzięcie kilku dni wolnego, aby w pełni się zregenerować. Powołania Luisa de la Fuente na przyszły tydzień zostaną ogłoszone w piątek i dopiero okaże się, czy na liście znajdzie się obrońca. Barça i RFEF będą dziś w kontakcie, aby zdecydować, co jest najlepsze dla Cubarsíego.