Jordi Cruyff pojawił się na stadionie miejskim Aiguadolç w Sitges obok tak znanych twarzy jak José Mari Bakero, Julio Salinas, Guillermo Amor i Eusebio Sacristán.
W swoistej alei gwiazd utworzonej na tym samym boisku, która obejmuje takie nazwiska jak sam Johan, Santi Ezquerro i Rafa Marañón, syn Johana, wraz z burmistrzem Sitges, odsłonił tablicę ze swoim nazwiskiem w akcie prowadzonym przez Xaviego Torresa.
Po ceremonii były zawodnik Barçy, który ustąpił ze stanowiska dyrektora sportowego około półtora roku temu, rozmawiał z mediami o różnych bieżących sprawach FC Barcelony.
Wśród nich, czy uważa, że obecny styl Barçy z Flickiem "szanuje" lub oddala się od filozofii ustanowionej przez jego ojca. "Myślę, że kiedy mówimy o DNA, nie mówimy tylko o taktyce. Mój ojciec zawsze był kojarzony z 4-3-3, ale czasami używał 3-4-3. DNA to to, co proponujesz jako klub, jako drużyna, aby być dominującym, wykorzystywać flanki, grać od tyłu, dawać minuty wychowankom. I wszystko pozostaje bez zmian".
Na temat odejścia Xaviego i porównań z Flickiem, Cruyff powiedział: "Trudno mi zrozumieć, że aby pochwalić jednego, trzeba zniszczyć drugiego. Klub to proces. Byli trenerzy, którzy nie wygrali ligi, ale dali zadebiutować Pedriemu, Gaviemu, Araujo. Xavi przyszedł w bardzo delikatnym momencie i wygrał ligę z bardzo dużą różnicą. Sprawy idą dobrze i należy je chwalić, ale nie ma potrzeby umniejszać ligi sprzed dwóch lat. Barça to trudny klub do trenowania".
Wspomniał też o Vitorze Roque i dokonał porównania z Viniciusem i Realem Madryt, które bez wątpienia daje do myślenia. "Powiedziałem to już wcześniej bardzo subtelnie, bycie trenerem tutaj jest bardzo skomplikowane. Musisz być cierpliwy, zwłaszcza gdy zaczynasz nowy projekt, gdy przychodzi nowy obcokrajowiec. Zawsze przypominam sobie pierwsze lata Viniciusa w Realu. Tak dzieje się w Barcelonie i może nie byłoby tyle cierpliwości. Real ją miał i ostatecznie mają zawodnika, który robi różnicę".
"Czasami cierpliwość jest czymś koniecznym. Spójrzmy na Raphinhę przez pierwsze dwa lata, ludzie bardzo go krytykowali i spójrzmy na to, co robi teraz. Kiedy jest to młody zawodnik, który pochodzi z innego kontynentu, trzeba być jeszcze bardziej cierpliwym", dodał były dyrektor sportowy FC Barcelony.