Jules Koundé rozgrywa wspaniały sezon. Błyszczy na pozycji prawego obrońcy zarówno w defensywie, jak i ofensywie, na przykład w ostatnim meczu Ligi Mistrzów przeciwko Crvenej Zvezdzie francuski obrońca zaliczył trzy asysty. Jest jednak jeden aspekt, w którym Koundé zawodzi w tym sezonie: punktualność. Punktualność Francuza jest źródłem irytacji dla Hansiego Flicka i już przyniosła mu co najmniej trzy reprymendy od trenera, a w rezultacie brak występy w pierwszym składzie w kilku meczach. Ostatni, według MD, miał miejsce przeciwko Espanyolowi w derbach rozegranych na Montjuïc, które Blaugrana wygrała 3-1.
Tego dnia, według źródeł w zespole Barçy, Koundé spóźnił się na przedmeczową odprawę drużyny w hotelu. Z tego powodu wściekły Flick postanowił za karę zostawić go na ławce rezerwowych i wystawić w wyjściowym składzie Hèctora Forta. Coś, co zrobił już w meczu rozegranym w Vitorii przeciwko Alavés, biorąc pod uwagę, że tego dnia również spóźnił się na rozmowę taktyczną. Ostatecznie, po rozpoczęciu meczu na ławce rezerwowych, wszedł na boisko w 78. minucie, zastępując Forta.
W okresie przedsezonowym Koundé otrzymał już publiczną reprymendę od Hansiego Flicka, ponieważ spóźnił się na sesję treningową po tym, jak zarówno jego koledzy z drużyny, jak i sztab szkoleniowy wyszli już na boisko Ciutat Esportiva, na którym miała odbyć się sesja treningowa. Niemiecki trener jest bardzo surowy w kwestii punktualności, ponieważ uważa, że jeśli ktoś się spóźnia, to nie szanuje swoich kolegów. Z tego powodu jego kary są bolesne. A nie ma nic bardziej bolesnego dla zawodnika niż utrata miejsca w wyjściowej jedenastce.