Héctor Fort na początku sezonu musiał uzbroić się w cierpliwość. Zawodnik z Les Corts nie od razu otrzymał szansę od Hansiego Flicka, który w okresie przedsezonowym początkowo stawiał na innych graczy, takich jak Gerard Martín czy nawet Álex Valle. Dzięki ciężkiej pracy i poprawie wyników na treningach, obrońca „wspinał się” w rotacjach trenera do tego stopnia, że jego zadowalająca druga połowa na Balaídos stawia go jako główną alternatywę dla Balde.
Do tej pory w tym sezonie Héctor rozegrał łącznie 333 minuty w ośmiu meczach, siedmiu w La Lidze i jednym w Lidze Mistrzów. Pomimo faktu, że obrońca nie brał udziału w pierwszych czterech spotkaniach, jego rola wyraźnie wzrasta. Przegapił mecz w San Sebastián z powodu kontuzji, ale wcześniej rozpoczął derby przeciwko Espanyolowi.
Na Balaídos Fort po przerwie zajął lewą flankę. To tam Xavi testował go w poprzednim sezonie. W Vigo Héctor wszedł do gry z dobrym impulsem i wygrał kilka pojedynków, a nawet dołożył groźnego crossa spod linii końcowej. Później oczywiście wyrównujący gol Galicyjczyków zepsuł jakąkolwiek indywidualną akcję.
Sobotni mecz był pierwszym, w którym Flick zdecydował się na wystawienie Forta na lewej stronie. Do tej pory zawodnik z Les Corts zawsze grał na prawej, a Gerard Martín był zmiennikiem Balde. Po tym, co wydarzyło się na Balaídos, wszystko wskazuje na to, że Fort przesunął się o szczebel wyżej w rotacjach. Teraz ma dwie szansę na grę: jako alternatywa dla Koundé, a teraz także jako zastępca Balde. Wszechstronność jest dodatkowym atutem, który może działać na korzyść 18-latka.