Ronald Araujo z niecierpliwością czeka na zielone światło do gry. Obrońca jest już w pełni sił po kontuzji i jego powrót na boisko jest bliski. Urugwajczyk będzie musiał jednak uzbroić się w cierpliwość, gdyż sztab trenerski Hansiego Flicka spodziewa się, że nie zostanie on włączony do składu na sobotni mecz z Betisem.
W minioną niedzielę Urugwajczyk zaliczył trening, który potwierdził, że z medycznego punktu widzenia jest gotowy do powrotu do rywalizacji. Zanim to jednak nastąpi, sztab chce, aby zebrał kilka wysokiej jakości treningów grupowych. Należy pamiętać, że niedawny mecz na Majorce oznacza, że tydzień sesji treningowych będzie mniej intensywny. Z tego powodu Flick uważa, że bardziej odpowiednie będzie pominięcie go w weekendowym wyjeździe do Sewilli, gdzie zespół zmierzy się z Betisem.
W rezultacie Araujo będzie dalej pracował w najbliższych dniach i nie jest wykluczone, że będzie mógł udać się do Dortmundu w najbliższy wtorek. Jeśli tak się stanie, a decyzja będzie zależeć od Flicka, obrońca zrobi to bez realnej szansy na udział, ponieważ bardziej chodzi o odczucia po pięciu miesiącach poza listami powołanych.
Jeśli Ronald nie znajdzie się na liście na mecz w Dortmundzie, z pewnością zrobi to w meczu z Leganés na Montjuïc w niedzielę 15 grudnia o 21:00. Ponieważ jest to mecz u siebie i ze względu na rywala - z całym szacunkiem, ale znacznie łatwiejszym niż Dortmund - uważa się, że jest to bardziej odpowiedni termin, aby środkowy obrońca miał kilka minut w drugiej połowie. Będzie to początek stopniowego wchodzenia kapitana, elementu strukturalnego dla tej Barçy.
Należy pamiętać, że Araujo ma kontrakt do 2026 roku, a kontuzja mięśnia, której doznał, sparaliżowała wszystko, co dotyczyło jego przyszłości. Gdy zawodnik powróci do gry i rywalizacji, Barça i jego przedstawiciele przeprowadzą rozmowy w celu omówienia przedłużenia kontraktu obrońcy.