Hansi Flick był zadowolony po meczu, zwłaszcza po decyzji CSD ws. Daniego Olmo i Pau Víctora: „Wiadomość przyszła w autokarze, trzeba było zobaczyć, jak zostanie odebrana. Jesteśmy zespołem i chcieliśmy wygrać dla Daniego Olmo i Pau Víctora, ale także dla drużyny”. Stwierdził: „Myślę, że na to zasłużyliśmy. W niektórych momentach nie dominowaliśmy jak zwykle, ale jestem zadowolony. Celem było dotarcie do finału i cieszymy się, że udało nam się zachować czyste konto”.
Odnosząc się do występu drużyny, powiedział: „Nie sądzę, by po zmianie Lamine gra się pogorszyła. Rozumiem, że skupiacie się na Lamine, ale to jest drużyna. Lamine był kontuzjowany i miał grać około 60 minut”.
O środku zapobiegawczym ws. rejestracji Olmo i Víctora powiedział: „Jestem bardzo szczęśliwy z ich powodu, ale także ze względu na całą drużynę. Wiadomość dotarła do nas w autokarze i trzeba było zobaczyć reakcję. Jestem również bardzo szczęśliwy z powodu całego klubu. Oni (Dani i Pau) również są szczęśliwi. To był bardzo dobry znak przed meczem. Chcieliśmy wygrać dla drużyny, nie tylko dla nich”.
Zapytany o spadek wyników w listopadzie i grudniu, wyjaśnił: „Jesteśmy młodą drużyną i musimy się wiele nauczyć. Ważny jest styl, sposób w jaki gramy. Przegraliśmy z Atlético i nie było to fajen, ale zagraliśmy świetny mecz, a po przerwie pokonaliśmy Barbastro i Athletic, zachowując czyste konto, a to bardzo ważne”. Nalegał na fakt czystego konta i nie zagłębiał się w decyzję o wystawieniu Szczęsnego: „Tek grał, a Iñaki był na ławce, taka była decyzja”.
A jeśli chodzi o młodych zawodników, wyjaśnił: „Są młodzi, ale są też ekspertami, z doświadczeniem w Europie i na Igrzyskach Olimpijskich. Mogą się wiele nauczyć, ale wiedzą, jak grać w piłkę nożną i powinni czerpać z tego radość. Uwielbiają grać razem".