Głównym celem FC Barcelony w zimowym okienku jest pozyskanie napastnika na najwyższym poziomie, aby nadrobić braki w tym obszarze. Barça szuka napastnika, który najlepiej, gdyby grał na lewej flance, ale też potrafił wchodzić w pole karne i strzelać bramki. Jest to „dziura”, którą skład Barçy ma od zeszłego lata, kiedy nie był w stanie zapewnić sobie usług Nico Williamsa.
Ostatecznie na tej flance zostali Raphinha i Ansu, któremu chcieli dać szansę po jego wypożyczeniu do Brighton. Jednak kontuzje przeszkodziły wychowankowi do tego stopnia, że Hansi Flick zostawił go na trybunach w półfinale Superpucharu przeciwko Athleticowi. A ani Dani Olmo, ani Pau Víctor nie byli zarejestrowani.
Ostatnio Flick stawia na Fermína jako alternatywę do otwierania pola blisko bramki, ale w zespole wciąż potrzebny jest skrzydłowy. Albo bardzo mobilna „9”, która może zejść na skrzydło i również zapewnić sporą liczbę bramek.
Wśród środkowych napastników o profilu najbardziej lubianym przez Barçę jest Szwed Alexander Isak z Newcastle. Były gracz Realu Sociedad kosztował angielski klub 70 milionów w 2022 roku i gra na wysokim poziomie. Problemem dla niego jest to, że nie gra w Lidze Mistrzów, rozgrywkach, których nie może się doczekać. Newcastle walczy o awans w przyszłym roku. Obecnie zajmują piąte miejsce w tabeli, ale City jest tuż za nimi, a przed nimi są Liverpool, Arsenal, Nottingham Forest i Chelsea. Barça bardzo go lubi, bardziej niż innych, takich jak Viktor Gyokeres ze Sportingu, ze względu na jego jakość techniczną i wszechstronność. Isak jest na liście możliwych wzmocnień na teraz lub na lato, wiedząc, że Lewandowski ma 36 lat i trzeba znaleźć dla niego zastępstwo.
Na liście katalońskiego klubu znajdują się również topowi skrzydłowi, tacy jak Luis Díaz z Liverpoolu i Rafael Leao z Milanu. Ich odejście w styczniu, podobnie jak Isaka, jest skomplikowane, ponieważ ich drużyny walczą o wszystko na poziomie krajowym i międzynarodowym.
Inną alternatywą na razie jest Marcus Rashford, który został zaoferowany przez swoich agentów. Dla Barçy jest on planem B, ponieważ inni wyżej wymienieni napastnicy są bardziej atrakcyjni dla klubu. Zaletą Rashforda jest to, że ponieważ jego menedżer w Manchesterze United go nie chce, jest oferowany wielu klubom. W Barcelonie jest uważany za dobrego napastnika, który od jakiegoś czasu nie dokonał niczego ważnego, choć nie zapomina się, że robił to przed laty.
Barça nie wykonała jeszcze żadnego ruchu. Jeśli wygeneruje sporo miejsca w fair-play odejściami (Araujo, Ansu, dodatkowy dochód za Minguezę, Trincao i Lengleta), spróbuje sięgnąć wysoko.