Ferran Torres wziął ze sobą piłkę meczową po swoich trzech golach w ćwierćfinale Copa del Rey z Valencią. „Myśleliśmy, że to będzie trudny mecz, ale strzeliliśmy pierwsze gole bardzo wcześnie i od tego momentu Valencia opadła z sił”, ocenił.
Napastnik przypomniał o swojej przeszłości w Valencii, dlatego nie celebrował żadnego ze swoich goli. Wielu kibiców opuściło trybuny Mestalla już w pierwszej połowie. W obliczu takiej sytuacji Ferran chciał wysłać wiadomość do mieszkańców Walencji: „Ciężko jest widzieć swój klub z dzieciństwa w takim stanie, cierpiący. Proszę o wsparcie dla piłkarzy, żeby kibice nie skupiali się na tym, co dzieje się poza boiskiem. Chciałbym, by Valencia się uratowała i pozostała w Primera”.
Fermín López powrócił do wyjściowego składu i strzelił swoją czwartą bramkę w tym sezonie i trzecią do tej pory w tym roku.
Zawodnik z El Campillo potwierdził dobre odczucia po meczu i jest wdzięczny za zaufanie, jakim obdarza go Hansi Flick: „Czuję się coraz lepiej, z większą pewnością siebie. Trener daje mi szanse, więc jestem bardzo szczęśliwy”.
„Zawsze chcemy więcej, jesteśmy na dobrej drodze. Nie ma znaczenia, z kim zmierzymy się w półfinale, myślę, że pokazaliśmy, że możemy rywalizować z każdym”, ocenił.
Zażartował również z formy Ferrana Torresa: „Rekin jest w formie. Bardzo się z tego cieszę. Trzeba mu pogratulować”, podsumował.
Wojciech Szczęsny jest pierwszym wyborem Flicka. Bramka Barçy była przedmiotem debaty: „Nie ma żadnego problemu między mną a Iñakim. Bardzo dobrze się dogadujemy i pomagamy sobie nawzajem dla dobra drużyny”.
Szczęsny zachował czyste konto po raz czwarty w ośmiu meczach w tym sezonie: „Jestem bardzo zadowolony, że udało nam się zachować czyste konto i nie jest to śmieszny wynik jak 5-1 czy 5-2, 5-0 wydaje mi się lepsze. Jestem bardzo wdzięczny za pracę, jaką wykonali dzisiaj moi koledzy z drużyny, naprawdę mi to ułatwili”.
Barça zdobyła w Copa del Rey 14 bramek w trzech meczach, ma też 109 goli w 35 spotkaniach w tym sezonie: „Mentalność zespołu? Tak, jest ważna, ale kiedy jesteś agresywny w ataku i masz jasną organizację zespołu, trudno jest przeciwko nam grać”.
Wszystkie te dane i liczba rozegranych minut tylko zwiększyły pewność siebie bramkarza: „Jestem na bardzo wysokim poziomie pod względem pewności siebie. Wciąż dostosowuję się do stylu, który ma bardzo wysuniętą linię defensywną, ale czuję się coraz lepiej, jestem bardziej pewny siebie i nie mogę się doczekać, aby pomóc drużynie”.