Pedri González rozegrał kolejny świetny mecz przeciwko Atlético, podobnie jak w grudniowej ligowej porażce 1-2. Tak jak dwa miesiące temu, swój występ uświetnił golem. Ale podobnie jak wtedy, zobaczył, jak rywal zdobywa bramkę w doliczonym czasie gry, tym razem na 4-4, co pozostawia wszystko w grze w rewanżu półfinału Copa del Rey.
„Musieliśmy być mądrzejsi z piłką przy 4-2, to już nam się przydarzyło w La Lidze, nie byliśmy gotowi i musimy się uczyć”, wyjaśnił pomocnik w rozmowie z TV3. Był wyczerpany, ale jego zejście pozostawiło drużynę bez kompasu w ostatnich minutach.
Pochodzący z Teneryfy zawodnik podkreślił: "Musieliśmy uspokoić grę. Musieliśmy szukać piątego gola, tak, ale z głową, z dłuższym posiadaniem piłki. W kilku akcjach byliśmy jednak zbyt pochopni. I bez piłki, być może mogliśmy czasami przesunąć linię nieco do tyłu. Musimy z tego wszystkiego wyciągnąć wnioski". Pedri podkreślił: "Te 70 minut, w których zagraliśmy świetny mecz, grając w ten sposób jesteśmy niemal nie do zatrzymania. Pozostanę przy reakcji po 0-2".
Iñigo Martínez był dotknięty po remisie z Atlético (4:4).
"Kiedy dajesz prezenty takim graczom Atlético, logiczne jest, że strzelają gole. Byliśmy zdecydowanie lepsi, myślę, że ten mecz mógł zakończyć się 6-2, ale zakończył się 4-4 i trudno będzie rozegrać rewanż na tak skomplikowanym terenie jak ich, ale jeśli zrobimy rzeczy tak, jak wiemy, jak możemy, uda nam się".
Baskijski środkowy obrońca wyjaśnił: "W piłce nożnej chodzi o to, aby trafiać, popełniliśmy dwa błędy pod koniec i dwa na początku, wszystko wyglądało bardzo ładnie, ale widać było, że ta drużyna musi być skoncentrowana przez cały mecz. Poczuli krew w końcówce, to samo zrobili z nami w lidze. Teraz musimy odpocząć i dalej wygrywać w lidze".
Pau Cubarsí rozegrał świetne spotkanie przeciwko Atlético (4-4), ale pozostał ze słodko-gorzkim posmakiem po zakończeniu meczu, w którym strzelił swojego pierwszego gola jako zawodnik Barçy.
"Jesteśmy wkurzeni ostatnimi dziesięcioma minutami meczu, nie byliśmy na naszym poziomie", powiedział.
"Pokazaliśmy wysoki poziom, aby wrócić z 0-2”, ale żałował: „Nie możemy wchodzić w meczdo w ten sposób” i przewidział, że rewanż 2 kwietnia „będzie finałem na Metropolitano”. Na temat swojego pierwszego gola w koszulce Barçy wyjaśnił: „Czekałem na niego i pocałowałem herb, ponieważ Barça jest klubem mojego życia”.