Barcelona poinformowała Julesa Koundé kilka tygodni temu, że chce przedłużyć z nim kontrakt, który obowiązuje do czerwca 2027 roku. Francuski obrońca jest jedynym zawodnikiem Barçy, który zagrał we wszystkich 45 meczach, a sztab i kierownictwo klubu chcą nadal liczyć na byłego gracza Sevilli w długoterminowym projekcie. Ku zadowoleniu Culé, 26-letni obrońca chce pozostać w katalońskiej drużynie. Nie ma zamiaru się przenosić.
Koundé czuje się ważny w zespole: ma pewne miejsce u Hansiego Flicka. W rzeczywistości, po udziale w dwóch meczach Francji z Chorwacją w ostatnich tygodniach, jednym z nich nawet z dogrywką, nie odpoczywał. Był starterem przeciwko Osasunie, a także w niedzielę przeciwko Gironie. W obu meczach rozegrał pełne 90 minut. Nie stosuje rotacji. Nie odpoczywa. Dla niemieckiego trenera jest fundamentalnym zawodnikiem i widzi siebie w formie, aby gromadzić minuty w decydującej fazie sezonu. Ta siła nie przeszkodziła mu jednak w podniesieniu głosu z powodu napiętego kalendarza.
To zaufanie trenera, wraz z jego świetnym dopasowaniem w szatni, gdzie również czuje, że ma głos, motywują jego chęć przedłużenia kontraktu z Barceloną, który kończy się w czerwcu 2027 roku. Klub, za pośrednictwem Deco, skontaktował się z nim, aby ocenić jego intencje, a odpowiedź była satysfakcjonująca: chce kontynuować grę w Blaugranie. Rozmowy są wciąż na bardzo wczesnym etapie, ale Barça jest zadowolona z odpowiedzi i zaangażowania francuskiego obrońcy.
Jego wspaniała kariera w Barcelonie i reprezentacji Francji sprawiła, że stał się bardzo i pożądanym zawodnikiem. Z Francuzem kontaktowały się inne kluby, w większości spoza La Ligi, ale jak dotąd nie odpowiedział na zainteresowanie i nie zamierza tego robić.
Koundé, który w tym sezonie zagrał w każdym meczu na pozycji prawego obrońcy, jest jedynym zawodnikiem Barcelony, który wystąpił we wszystkich 45 meczach (29 w La Lidze, 10 w Lidze Mistrzów, czterech w Copa del Rey i dwóch w Superpucharze Hiszpanii), strzelając w nich trzy gole i notując osiem asyst. Rozpoczął również 42 mecze i ukończył 35. W trzech, w których nie był starterem, było to spowodowane tym, że Flick ukarał go za spóźnienie się na przedmeczową rozmowę: przeciwko Espanyolowi, Alavés i Rayo.
Ale wszechstronny obrońca jest również przyzwyczajony do gromadzenia minut w nogach: ostatnich siedmiu sezonach rozegrał co najmniej 40 meczów. Francuz, którego omijają kontuzje, cieszył się zaufaniem wszystkich trenerów, których miał w różnych drużynach: Girondins de Bordeaux, Sevilli i Barcelonie.
Koundé brakuje tylko jednego meczu do 134 występów dla Barçy, czyli liczby, którą Umtiti osiągnął w ciągu sześciu sezonów, co czyni go czwartym francuskim zawodnikiem z największą liczbą występów dla katalońskiej drużyny w historii klubu. Wszystko wskazuje na to, że w tym tygodniu były gracz Sevilli go prześcignie. Trzeci jest Lenglet ze 160 występami, a podium zamykają Ousmane Dembélé ze 185 i Éric Abidal ze 193.